Moi Najdrozsi Przyjaciele, Uczestnicy spotkania oraz Czytelnicy – tutaj podsumowanie XXXV (35) Rytualu dla Matki Ziemi – wzielo w nim udzial wg potwierdzen emailowych:
6.821 osob!!!
Temat spotkania omowilam tutaj link:
Tematem 35 Rytualu dla Matki Ziemi bylo – centrum energii zyciowej…
Tutaj fragment opisu: … Tym razem w czesci srodkowej spotkania koncentrujemy sie na centrach energii w naszym ciele – aktywujemy je, a nastepnie uzyskana czysta energie przekazujemy do naszej Matki Ziemi.
Zajmujemy sie 3 glownymi centrami energii – na czubku glowy – centrum do ktorego wplywa energia zyciowa, polaczenie z naszym wyzszym Ja, dusza wyzsza. Centrum na wysokosci pepka – jako centrum uczuc, emocji, nizszego ja, intuicji oraz trzecim centrum, ktore znajduje sie na wysokosci narzadow plciowych i laczy nas z Ziemia, sila tworzenia.
Te trzy centra energetyczne sa odpowiedzialne za harmonie duszy wyzszej, ducha i ciala. W rytuale aktywujemy te centra i oczyszczamy je od gory, w dol, po czym laczymy sie z Ziemia. Jak dokladnie nalezy to wykonac opisze jeszcze dzis i wysle do Was Kochani przez email.
Nasza strona na Facebook:
Moje sprawozdanie osobiste z 35 Rytualu dla Matki Ziemi z dnia 25.12.2015 – sila zenska, sila kobiecosci
Moi Kochani, Najdrozsi Przyjaciele, Czytelnicy, Uczestnicy spotkan w pelnie ksiezyca dla dobra naszej Matki Ziemi, ponizej moje osobiste sprawozdanie z wczorajszego rytualu … Czekam na komplet Waszych przezyc, by podsumowac spotkanie i przygotowac kolejne za miesiac.
Wczorajszy dzien uwazam za jeden z najpiekniejszych w moim zyciu, zdarzylo sie tyle wspanialosci i tyle pozytywnych energii otaczalo mnie przez caly dzien … Dzien ten mial rowniez ogromne znaczenie dla przyszlosci naszej Ziemi i to nie tylko poprzez nasz cudowny rytual.
35 spotkanie z przeslaniem 35.000 … ale cyt …
Rytual rozpoczelam okolo 15 minut przed 22.00 czasu polskiego, poprzez przywolanie Straznikow Zywiolow oraz moich osobistych -straznikow ochronnych, takze Archaniola Michala. Oltarz glowny wg wskazowki Sily Wyzszej – w czesci zawieral elementy z naszego wczesniejszego Rytualu Nowego Poczatku – byl wiec w tonacji fioletowej.
Oltarz ochronny w kolorze czarnym i niebieskim. Otwarcie magicznego kregu, przywolanie Zywiolow, inwokacja sil opiekunczych (moich osobistych), stworzenie przestrzeni do rytualu i przestrzeni ochronnej.
Kadzidlo: mimoza oraz lawenda. Swiece naturalne z Ylang Ylang i mimoza. Wszedzie dookola w Magicznej Oazie kwitnace mimozy – o tym samym zapachu, co swiece i kadzidlo … Caly rytual, czas przed i po mial miejsce w niezwyklym aromacie mimozy.
Suknia w kolorze rubinowym, bialy plaszcz, bizuteria naturalne zloto i granaty. Tym razem bez pierscieni ochronnych, tylko trzy zlote pierscienie magiczne, jeden z granatem. Rozdzka z drzewa migdalowego oraz dzwonek z czystego srebra, ktory towarzyszyl mi wczasie calego spotkania, wypelniajac okolice niezwykle pieknym srebrzystym dzwiekiem.
Tuz przed godzina 22.00 Sila Wyzsza wskazuje, by zmienic miejsce rytualu. Wychodze na wzgorze, gdy jestem na szczycie dzwony w wiosce ponizej wskazuja godzine 22.00 czasu polskiego (u nas godzine 21.00).
*
W momencie odczuwam Was Uczestnbikow, setki osob witaja sie ze mna, trwa to kilka sekund. Wokol mnie zebraly sie tym razem takze Istoty Natury, malenkie i troszke wieksze, okolo 30 lub 35, nie mialam jednak czasu, by je policzyc i nie bylo to az tak wazne. Kilkadziesiat sekund po 22.00 rozpoczal sie wlasciwy rytual. Moja postac urosla o kilkadziesiat metrow i skierowala jako pierwsze prosby do Wszechswiata o pomoc dla Ziemi. Nastapilo polaczenie z wyzszym organizmem oraz innymi. Wszechswiat odpowiedzial w specyficzny sposob. Obrazowo podobnie, jak tutaj:
Z Wszechswiata spadaja na Ziemie tysiace malych swietlnych punktow, wielkosci pileczki od tenisa. W kolorze rozowym (Anioly rozowego promienia – milosci) a w drugiej czesci rytualu, takze w kolorze niebieskim.
Niektore kule swiatla trafiaja w ludzi i zmieniaja ich wnetrze a niektore delikatnie uderzaja w Ziemie. Ziemia pochlania energie. W tym momencie odczuwam przeslanie dla Ziemi, by energie zachowac i w postaci promieniowania przekazac dla niektorych otwartych ludzi, ktorych kula swiatla nie trafila w danym momencie.
*
Ludzie Ci, wypelnieni przekazana energia, otrzymuja zadanie uzdrawiania Ziemi oraz sile, by zmienic innych. W tym momencie Kochani przytocze badania zwane – efektem 101 malpy – gdy 100 malp nauczy sie czegos nowego, to nastepuje proces automatycznej zmiany sto pierwszej malpy i kolejnych setek, nawet, jesli sa od siebie oddalone tysiacami kilometrow, tzw. globalna swiadomosc danego gatunku. Dlatego tak wazne jest, by osiagnac okreslona liczbe „oswieconych” ludzi, wowczas automatycznie zmienia sie tysiace.
Czesc srodkowa rytualu – kosmiczna energia wypelnia w kolejnosci 3 wskazane centa energetyzcne w moim ciele – nastepnie przechodzi do Ziemi. Bardzo pieky moment rownoczestnego polaczenia z Wszechswiatem i Ziemia.
*
Wg wskazowki Sily Wyzszej schodze na rownine i dalsza czesc rytualu ma miejsce dokladnie tutaj pod drzewem oliwnym. W momencie, gdy znow lacze sie z Ziemia (przy zamknietych oczach) nagle niezwykle silne swiatlo oswietla moja twarz i okolice, to ksiezyc, ktory wylonil sie zza chmur, mial tak silne promieniowanie, jak nigdy dotad – efekt Zimego Ksiezyca 🙂
Wszechswiat przekazuje zadania do Istot wewnatrz Ziemi – znanych jako „Black Goo“ oder „sentient oil“. Zadanie wyjscia na powierzchnie i przemiany Istot ludzkich.
Przez caly rytual dodatowo poprzez srebrzysty dzwiek – wibracje zawarte w dzwieku, wszelkie energie zostaly wyslane dookola mnie i do Ziemi.
*
Kobiecosc, zenskosc – sila zenska – moc kobiety. Ta czesc rytualu uwazam za niezwykle wazna i postaram sie poruszyc ja w przyszlosci w filmie lub sluchowisku. Stare kultury, zwiazane z Ziemia (Matka) w wiekszosci honorowaly kobiete, zenskosc np. Matriarchat. Istoty niszczace, ktore przybyly na Ziemie i stworzyly aktualne religie – wprowadzily Patriarchat potepiajac kobiete, np. religia katolicka – sredniowieczne upodlenie zenskosci.
W wyniku setek lat nowego ksztaltowania naszego myslenia, powstaly wszelkie wersje zmniejszajace (ponizajace) role kobiety (zenskosci). Pamietajmy, ze zarowno Ziemia, jak i Ksiezyc – sa zenskie! Gaja (gr. Γαῖα Gaía, Gḗ ‘Ziemia’, łac. Tellus, Terra) – w mitologii greckiej Ziemia-Matka. Księżyc (łac. Luna, gr. Σελήνη Selḗnē).
Wladza meskosci doprowadzila do odrzucenia kobiecosci w samych kobietach, zamiast bronic zenskosci, kobiety w wiekszosci poddaly sie wladzy meskiej.
Zwrocmy uwage na obicnanie wlosow, przez mezatki, na przekonanie niektorych kobiet o koniecznosci stania sie mezczyzna (odnoszenia sukcesow w gospodarce czy polityce) … Temat znany i nie miejsce tutaj na szersze rozwazania…
Kazda z nas kobiet powinna sama zadac sobie pytanie, czy czuje sie w pelni szczesliwa – bedac kobieta? Czy jest swiadoma sily kobiecosci, ktora nosi w sobie? Czy jest swiadoma przywileju bycia kobieta? Czy czuje, jak wiele moze osiagnac, jak wiele moze zmienic wokol siebie przez to, ze jest wlasnie kobieta? Czy czuje, jaki olbrzymi wplyw ma na innych np. mezczyzn, synow, otoczenie.
W wiekszosci kobiety nie zdaja sobie sprawy z energii i sily, jaka w nich drzemie. Przez owa nieswiadomosc – staja sie ofiarami zycia i ofiarami np. mezczyzn.
W wyniku tego rytualu Wszechswiat przekazal nam kobietom, a takze pierwiastkowi zenskiemu w mezczyznach nowa swiadomosc. Jak wazna jest kobiecosc, zenskosc tutaj na Ziemi.
Brak szacunku do kobiety – przynosi brak szacunku do Matki Ziemi i odwrotnie wszelki patriarchat lub tworzenie z kobiety – mezczyzny – przynosi wyniszczenie Ziemi.
Celem jest: dla nas kobiet – zdac sobie sprawe jaka sila mieszka w naszej kobiecosci, zenskosci, ze to wlasnie my jestesmy w stanie zmienic Ziemie, ale nie stajac sie mezczyzna lecz bedac w pelni kobieta!
Temat pozostawiam dla Was Kochane do dalszych przemyslen … Jaki wplyw ma Twoja sila kobiety na Twoj dom, na Twoje dzieci, na Twoja rodzine, jakie cechy kobiecosci daja Ci sile, uwaga nie mylic z sila meska.
Jestem kobieta – jaka sila mieszka we mnie?
Piekno, delikatnosc, zmyslowosc, otaczanie opieka slabszych (dzieci, istot), madrosc, wytrwalosc … Co jeszcze?
To my kobiety mamy decydujacy wplyw na nasze zycie i otoczenie, kluczem do harmonii na Ziemi jest harmonia w nas, zadowolenie z bycia kobieta, przekonanie o tajemnicy, cudownosci jaka mieszka w nas…
*
Dalsza czesc rytualu – Aktywacja energii zenskiej dookola Ziemi – przekazanie sily, swiadomosci do kobiet, do pierwiastka zenskiego w mezczyznach.
*
Wracam do gainetu, tutaj dziekuje za pomoc i ochrone, uwalniam magiczny krag i spisuje moje doswiadczenia, ktorymi dziele sie w tej chwili z Wami.
*
Uwazam, ze rytual byl niezwykle wazny, a szczegolne przeslanie na temat kobiecosci – pozostawiam jako temat do dalszych przemyslen … By kazdy z nas – w spokoju – zastanowil sie -jaki jest jego stosunek do zenskosci …
Jest to takze temat do przemyslen na temat nagromadzonej negatywnej karmy – nasze babcie, prababcie, czy zdawaly sobie sprawe z sily, ktora w nich mieszka, czy tez biernie poddawaly sie wladzy mezczyzn … Nadszedl czas przywrocenia rownowagi – zarowno zenskosc, jak i meskosc musi byc w harmonii i milosci, wzajemnym szacunku, by powstal nowy swiat, swiat bez przemocy, wojen czy negatywnosci, czas szacunku i pelnego polaczenia z nasza Matka Ziemia i jej uzdrowienia.
Z moca milosci dla Was Moi Kochani, bo jesli wielu ludzi zrobi cos malego, to poruszy sie cos wielkiego …
Ponizej wybrane sprawozdania, mozna naturalnie komentowac i wyrazic wlasna opinie.
Kochana Mario,
Byłam z Wami podczas 35 rytuału dla Matki Ziemi. Dziękuje Tobie i wszystkim współuczestnikom!
❤️Kasia
Zaczelam wczesnie za 10. O 9 mojego czasu w Anglii przywitalas sie z nami poczulam/uslyszalam to. Wtedy zaczelam przekazywac energie do Ziemi, caly czas czuje je w swim ciele jak wibruja. Jestem spokojna i wyciszona. Dziekuje Ci za ten rytual Droga Mario.
Ami
Namaste Mario,
Podczas ostatniej pełni 24.12 brałem ,,czynny,, udział w rytuale dla Naszej Matki Ziemi J Ona potrzebuje nas tak samo jak my jej i jestem jej wdzięczny za wszystko.
Podnoszę swoje wibracje, na otaczającą nas rzeczywistość patrzę jak na jedność wszystkiego we wszystkim, życie jest cudne i magiczne J
Mario, życzę ci wszystkiego co sobie wymarzysz i wyśnisz, niech wspierają Nas Dobre Anioły
Droga Mario wzięłam udział w rytuale. Najpierw wykonałam wizualizacje początkowa i wysłałam Ziemi dobre energię. Pomyślałam o tym jak wszystko staje się czyste i zielone. .Następnie skupilam się na centrach energetycznych i wysłałam tam białe światło, energię. Wydawało mi się przez chwilę ze odczuwalam Twoją energię droga Mario i tak jakby obecność :-). Później pomyślałam o magicznej Oazie i poprosiłam Anioły by wyobrażenie się spełniło. Na koniec wysłałam innym uczestnikom dobra energię. Pozdrawiam
J.
Droga Mario , tak wziełam udział, 🙂
Pomimo że bardzo chciałam się z Tobą połączyć po wprowadzeniu się w stan medytacji pokazywało się moim umysle wiele kolorowych wręcz tęczowych wizji, smoki, węże, jakieś inne wymiary z postaciami, przez ułamki sekundy miałam wrażenie że Ty byłaś obok jak zwykle pełna mocy i spokoju i poczułam wtedy majestat Twój i siłę. Widziałam Cię w purpurze. Pozostałe wizje były bardzo niejasne i choć bardzo chciałam przekazać ludzkości więcej pozytywnej świadomości , chyba nie udało mi się połączyć z źródłem mocy. Sądzę jednak że udało mi się oczyścić 3 centra energetyczne bo to poczułam w sobie , jak od głowy w kierunku kręgosłupa szła energia . Będę próbowała innego dnia by pomedytować jeszcze, niemniej dziękuję za wskazówki i kontakt.<3
J.
Moja Najukochansza Mario,
ciesze sie, ze moglam wziac udzial w naszym kolejnym rytuale i dziekuje Tobie za jego przeprowadzenie.
Dokladnie wczoraj (trzeci dzien po rytuale Nowego Poczatku – nie wiem czy to dotyczy tego czy energii dzialajacej przed rytualem dla Matki Ziemi) kiedy odkurzylam cale mieszkanie i wlasnie zaczelam myc podlogi, to uslyszalam trzask i zobaczylam na ziemi cztery kawalki mojego ametystu. Mialam go na sznurku – dostalam go od Ciebie jako wyroznienie w konkursie. Nosilam go praktycznie od trzech dni i nawet w nim spalam, od czasu rytualu Nowego Poczatku. Szkoda… Najdziwniejsze jest to, ze brakuje w nim jednej sporej czesci i nigdzie jej nie znalazlam… Zniknela – jak kamien w wode… Przeszukalam i nic…
Dzisiaj ubralam gruba bransoletke z ametystami, oraz za wskazaniem przez mojego Aniola Stroza, Krysztal Lemurianski.
Rytual rozpoczelam 4 min. przed czasem.
Okadzilam mieszkanie biala szalwia, klaskaniem i dzwoneczkiem. Nastepnie utworzylam magiczny krag.
Przywolalam anioly swiatla, istoty i duchy natury… Bardzo chcialam zeby byly duchy natury – a moze to one chcialy…?
Pierwsza czesc rytualu niewiele roznila sie od tych w poprzednich rytualach. Widzialam uwalniane z metalowych lancuchow sloni…, widzialam jak pekaja i zostaja niszczone metalowe bariery, ktore ograniczaly dostep cielaczkow od krowich matek. Widzialam jak zostaje wstrzymana produkcja „mordowania” zywych pisklaczkow. Powrot ich na trawe i ta radosc byla piekna i chwytala za serce, zwlaszcza widzac ich poploch… jak najdalej od tego wiezienia…, jak najdalej od smierci…
Srodkowa czesc rytualu… Slup krysztalowo bialego swiatla wchlonil sie i nastepnie otoczyl moje pierwsze centrum energetyczne, potem Swiatlo poszlo dalej w okolice pepka i tam sie zatrzymalo, zeby po jakims czasie ruszyc dalej do trzeciego centrum. Nastepnie energia ruszyla do Ziemi i tu w pierwszym momencie sie zatrzymala…, zobaczylam tyle brudu, cieni, chorob naszej Matki Ziemi… Wszystko bylo ciemne i Swiatlo nie moglo sie przebic w glab. Zobaczylam wtedy przerazajace malutkie twarze krasnali, gnomow i innych istot ziemi, duchow natury… Zobaczylam motyle i chyba elfy, ale lataly w ciemnosci… Mialam wrazenie, ze musze cos zrobic… Zaczelam kierowac Swiatlem, to tak jakbym zaczela wiercic nim jak swidrem, zeby dostac sie w glab ziemi. W pierwszym momencie troche zle sie poczulam, ale dostalam jakiejs sily i przede wszystkim bylam caly czas polaczona ze „Slupem” Swiatla z kosmosu, wiedzialam, ze nic mi nie bedzie…, ze musze walczyc. Po chwili ziemia sie rozstapila. Wnetrze zaczelo otaczac Swiatlo. Zobaczylam doslownie Serce Ziemi… Bylo czerwone, piekne, ale dookola byl mrok… One bylo chore, mialam wrazenie, ze sie dusi… Wypelnilam je Swiatlem. Zobaczylam, ze nagle wszedzie z ziemi przedostaje sie Swiatlo… Piekne rosliny zaczely rosnac na zewnatrz… kwiaty, drzewa, krzewy itd. Widzialam ptaki i motyle… byly szczesliwe. Ziemia zaczela oddychac… Poczulam niesamowita ulge, radosc… Wrecz nie do opisania…
Przeszlam do czesci koncowej.
Wykonalam rowniez gest kwiatow.
Przekazalam milosc wszystkim uczestnikom, Tobie Mario.
Podziekowalam Aniolom, Istotom i Duchom Natury.
Uwolnilam magiczny krag.
Z radoscia w sercu zaczelam usuwac wszystkie akcesoria z mojego magicznego stolu. Spojrzalam na kamienie Moqui Marble, ktore tym razem wzielam ze soba i polozylam kolo siebie na magicznym stole… Mysle, ze one miala rowniez swoja cegielke w tym rytuale… Pocalowalam je i podziekowalam za udzial.
Czuje sie radosna i spelniona.
Dziekuje Mario. Dziekuje za ten rytual.
I.
Kochana Mario, wzięłam udział w rytuale, udało się bez problemów, mimo rodzinnych odwiedzin i świątecznego zamętu. (…)
Podczas oczyszczania i harmonizowania czakr przepływała przeze mnie świetlista energia, a wraz z nią dochodziła do mnie prawda i zrozumienie ostatnich lat: relacji z ludźmi, przyczyny różnorakich kłopotów i, co najważniejsze, obecne efekty uwolnienia od tych kłopotów dzięki Twojej pomocy! Poczułam namacalnie, jaką siłę ma czarny turmalin Schorl naenergetyzowany przez Ciebie, jak bardzo chroni mnie we wszystkich sytuacjach, jak wszystko odbija się ode mnie i wraca do nadawcy.
Uświadomiłam sobie i poczułam, skąd płyną negatywne energie (do tej pory tylko intuicyjnie to wyczuwałam, ale teraz mam potwierdzenie) i w jaki sposób „kurczą się” pod wpływem działania talizmanu. Dostrzegam też „efekt zwrotny” – wysłana kiedyś tam przeciwko mnie energia, teraz wraca do nadawcy(ów). Niesamowite uczucie, oglądać energię w działaniu; samej nie działać, a widzieć skutki czyjegoś działania, widzieć naocznie efekt bumerangu.
To, o czym czytałam, teraz jakby na moich oczach znajduje potwierdzenie. Wiele się nauczyłam w ostatnich dniach o działaniu energii i bardzo intensywnie odczuwam działanie talizmanów, które od Ciebie otrzymałam. Pole ochronne jest bardzo silne, a ja ciągle jestem pod wrażeniem, jak to działa, jakbym była w jakiejś przezroczystej kuli. Zupełnie nie dotykają mnie czyjeś nastroje czy kłopoty – to, co kiedyś tak mocno odbierałam i podłączałam się, teraz nie w ogóle na mnie nie działa. I o to mi chodziło!
Takie właśnie myśli przychodziły do mnie podczas rytuału. Czułam, jak energia wypływa dołem i kieruje się w stronę Ziemi. Spostrzegłam w którymś momencie zieloną ścianę roślinności, jak tworzy się na całej powierzchni Ziemi. Potem ten obraz się urwał, zakończyłam rytuał i poszłam spać.
Nie wiem, Mario, czy o to chodziło w tym rytuale, ale czułam się wyśmienicie, bardo zharmonizowana, oczyszczona i „uświadomiona”. A ponoć, jeśli nam będzie dobrze, to i Ziemi będzie dobrze.
Tak, jak pisałaś w podsumowaniu rytuału Nowego Początku, czuję, że wszystko odwróciło się, to, co złe, minęło i teraz będzie już tylko lepiej. Jakbym wyszła na światło z ciemnej jaskini i uwolniła się od diabolicznych energii, które próbowały mnie jeszcze capnąć.
A dziś w nocy (po rytuale) śnił mi się sen: chodzę w podziemiach jakiejś budowli, przemieszczam się pomiędzy jakimiś ludźmi i nagle, w ostatniej chwili wskakuję do windy nr 11, choć wokół mnie krążą dwie inne, nie pamiętam, jakie mają numery. W każdym razie ta nr 11 okazuje się tą właściwą, a tam przejmuje mnie jakiś mężczyzna, który opiekuje się mną w niezwykle troskliwy sposób.
Mario, przesyłam najserdeczniejsze życzenia szczęścia i spełnienia! Niech dla Ciebie Nowy Początek będzie równie piękny, intensywny i bogaty jak dla mnie!
Z anielską energią – B.
Kochana Mario, Rytuał przeprowadziła dopiero dzisiaj, gdyż wczoraj nie miałam takiej możliwości. ..Ale myślami byłam z Wami!
Niesamowite jest to, ze kiedy zblizal sie czas Rytualu wczorajsze rozmowy same schodziły na tematy wegetarianizmu, wolności i przodkow;)
Dzis natomiast podczas wizualizacji towarzyszył mi niezwykły spokój, miłość i radość wypływające prosto z serca oraz wrażenie jakbym była czyms w rodzaju osi Ziemi…Umiejscowiona w samym jej wnętrzu i świecąca trzema punktami energii, które wydobywaly się ze mnie, nachodziły na siebie i otaczały całą Planetę. ..
Z całego serca pozdrawiam 🙂 E.
Witam Cię Droga Mario
Przed 22 wyszlam na balkon i po uspokojeniu sie zaczelam sobie wyobrazac czesc poczatkowa lecz szybko przeszlam do czesci srodkowej,
zaczelam oczyszczanie od wyzszego ja na czubku głowy wyobrazajac sobie swiatło które na nie spływa i oczyszcza je nastepnie gdy przeszłam do drugiego centrum energetycznego tam gdzie jest pepek poczulam jak poprzez moje ciało jak lawina przelewaja sie wszystkie uczucia, fajne przezycie, gdy przeszlam do drugiego centrum energetycznego znajdujacego sie na wysokosci narzadow płciowych do wysylania switala i oczyszczania nastapil spokój i dalej to swiatlo i oczyszczenie wyslalam do matki ziemi.
Podziekowalam za wszystko i przystapiłam do pozegnania sie z uczestnikami i Z Toba Mario wysyłajac do was miłość i myslac o wszystkich wykonalam w myslach pieciolistny kwiat, poprosilam Anioły aby ta wizualizacja sie spełniła.
Serdecznie pozdrawiam
E.
Kochana Mario,
Serdecznie dziękuję za podsumowanie 35 Rytuału dla Matki Ziemi:-) Brałam udział w Rytuale i moje odczucia były bardzo pozytywne, tak jak i w poprzednich rytuałach. Bardzo się cieszę, że mogę z Tobą uczestniczyć w takich pięknych zdarzeniach. Są to dla mnie ważne i osobiste przeżycia – uwielbiam świadomość, że można w taki sposób pomagać Ziemi i sobie wzajemnie. W czasie rytuału czułam spokój wewnętrzny i harmonię. Ogólne wyciszenie. Dziękuję za przesłanie na temat kobiecości. Za mądre słowa. Mam nadzieję, że wielu kobietom, które czują się zniewolone lub niedocenione – przesłanie to pomoże odkryć ich piękną naturę.
Pozdrawiam Cię bardzo ciepło,
Droga Mario!
Cóż za przepiękne przesłanie 35 rytuału …
Godziny spędziłam z moja przyjaciółka na rozmyślaniach na temat „femininity”
To prawda! Niezmiernie wazne jest aby obudzić w sobie kobiecość. Dobroć i mądrość Bogin. Otworzyć serca ,leczyć i przytulać. Z mądrością i siła stawić czoła manipulacjom i kulturowym ograniczeniom.
W czasie rytuału zapaliłam intuicyjnie fioletowa świece. Wyszłam na ogródek. Bosa stopę położyłam na trawie. Wiał silny wiatr, magicznie otulal mnie, przytulał. Mieszkam blisko morza. Czułam raz po raz przeszywające ciarki na ciele. Nie mogłam zasnąć tej nocy. Bardzo dziwne, bo zwykle chodzę spac wcześnie i spie długo. Czułam jednak spokój i błogość.
Dziękuje Ci Mario i wszystkim uczestnikom! Jesteście wspaniali!
Dzien dobry Mario 🙂
Przesylam moje sprawozdanie z Rytualu.
Szybko znalazlam sie na polane gdzie przenosze sie podczas medytacji. Zawsze towarzysza mi Opiekun, (…) Tym razem na polanie byli tez inni ludzie. Bylo ich calkiem sporo. Zaczelam cos mowic ale moi opiekunowie poprosili abym w ten sposob sie nie komunikowala bo bede przeszkadzac innym, mam natomiast kierowac mysl bezposrednio do danej osoby. Otrzymalam do wypicia blyszczaca wode. Juz od jakiegos czasu dostaje ten plyn.
Nagle zrobilam sie bardzo duza, tak duza ze moglam obiac rekami nasz Uklad Sloneczny. Po chwili zmalalam i bylam bez ciala. Pozostalam wibrujaca kula w kolorze niebieskim. Unioslam sie w gore w strone Wszechswiata troche w tym stanie szybowalam w przestrzeni. Jakis glos powiedzial ze czas na „tecze”. Zrozumialam to jako uruchomienie punktow energetycznych. Czulam ich rozchodzaca sie energie laczaca w jedna calosc. Gdy to nastapilo zeszlo do mnie swiatlo w kolorze fioletowym, niebieskim, ktore zalalo cale moje cialo wychodzac ze stop i laczac sie z Ziemia. W tym momencie bylam calkowicie polaczona. Nad glowa pojawilo sie biale światło. Dano mi do zrozumienia ze uruchamiana jest we mnie jakas zdolnosc, dar. Nie wiem dokladnie o co chodzilo. Poczulam ze Rytual sie skonczyl. Na zegarku byla godzina 22.37
Dzisiaj obudzilam sie z ogromnym bolem glowy. Zaraz po sniadaniu wyszlam na spacer. Bol glowy byl bardzo uciazliwy. Nie lykam żadnych tabletek a bol glowy zdarza mi sie naprawde sporadycznie. Usiadlam wiec w ciszy i w myslach wyjelam moj mozg. Mial on na sobie czarna jakby pajeczyne. Sciaglam ja i po chwili zobaczylam krystaliczna barwe. Glowa przestala bolec:))
Tak to u mnie wygladalo.
Pozdrawiam serdecznie i czekam na kolejna pelnie. A wlasnie w poprzednim Rytuale tez uczestniczylam jednak nie moglam tego opisac ze wzgledu na problemy techniczne.
Kochana Mario
Sprawozdanie moje będzie króciótkie. O godz.22 byłam gotowa, przywitałam się z Tobą i wszystkimi, prosiłam o moc i siłę dla Ciebie, w zamian otrzymałam pozytywne odczucie. Wyobrazałam sobie Ziemię jak spływa na nią światło i jak cudownie sie przemienia. Towarzyszyły temu Anioły. Bardzo silnie odczuwałam żywioły, szczególnie powietrza i ognia. Miałam wizje istot natury, ziemi o niezwykłych kształtach, mocniej jednak czułam ich energie, były to różne istoty takie tajemnicze, ukryte. Widziałam też jednorożce, tym razem wyraźniej, widziałam jak jednego dotykam. Podczas części środkowej bardzo odczułam energię światła na mojej czakrze korony i podstawy. Czułam mocne połączenie z Ziemią. Miałam wizję uzdrowienia, połączenia kobiet w mojej rodzinie.
Czułam Anioła Michała, Zadkiela i różową energie Haniela.
Dwa razy przeszkodziła mi córeczka, musiałam przerwać, ale myślę, że to był dla mnie znak od Aniołów.
Dziękuję za piękny rytuał. Pozdrawiam
Kochana Mario,
napisałam to w komentarzu na Twoim blogu ale gdzieś mi zniknęło albo coś źle nadusiłam:)
Pragnę Ci najpiękniej podziękować.
Pomimo, że nie udało mi się być w odpowiednim czasie przygotowanej do wspólnego rytuału, starałam się wysłac do Ciebie i do Wszechświata te wzmacniające dobre myśli.
Zatem pragnę Ci podziękować za to przesłanie o sile kobiecosci, o nas kobietach i naszej mocy.
Nie zawsze czytałam sprawozdania, ale kilka z nich utkwiło mi w pamięci.
Ten rytuał wydał mi się najpiękniejszy i bardzooo bardzooo budujący i dodający nadziei.
Moc dobrych słonecznych promyczków.
Witaj Mario
Wzielam wczoraj udzial w rytuale dla Matki Ziemi.
Rytual przebiegl spokojnie chociaz do samego konca nie wiedzualam czy uda mi sie wziac udzial. Zaczelam kilka minut po 22, na poczatku nie moglam znalezc sobie miejsca ale po chwili udalo sie,nastepnie poprosilam Sily swiatla o wsparcie dla Ciebie, dalej zgodnie z opisem wyobrazalam sobie wirujaca Ziemie wyslalam swiatlo tym razem bylo biale, fioletowe, zlote, wyobrazalam sobie ludzi i dzieci sadzacych drzewa, wypuszczone zwierzeta z zoo, naglowki w gazetach o zakazie polowania, o zamykaniu cyrkow.Wyobrazalam sobie kwiaty na balkonach, usmiechnietych ludzi podlewajacych je, wielkie kolorowe motyle latajace wszedzie, drzewa w miejscach starych zamknietych fabryk, czysta wode w rxekach, jeziorach i morzach- to chyba bylo najtrudniejsze.
Czesc srodkowa kiedy oczyszczalam swiatlem czakre korony poczulam lekkosc i dobry humor i lekkie uklucie w glowie, pozniej dosyc dlugo iczyszczalam czakre druga, nastepnie pierwsza,odczulam ,ze jestem slabo uziemiona.
Pozniej trudno bylo mi zobaczyc cokolwiek, tylko ciemnosc, wyslalam wiec swiatlo do innych uczestnikow, do Twojej oazy, wyslalam kwiaty na zakonczenie rytualu tym razem kazdy mial inny kolor bialy, zloty, rozowy i fioletowy.Zakonczylam rytual.
Dziekuje ze moglam wziac udzial w tym pieknym rytuale.
Pozdrawiam goraca Mario 🙂
Witam serdecznie kochana Mario dla mnie osobiscie byl to jeden z lepszych rytuałów przed rytualem stwierdzilam ze wykonam go na dworze chocby mnie mial ktos widziec i zabrac do psychiatryka:) raz wykonywalam na dworze i wtedy pomyslalam juz nigdy wiecej a teraz juz tyle dobrego otrzymalam ze kolej na mnie zeby podarowac ziemi to co najlepsze.
I bylam duzo wczesniej na spacerze prosilam sily wyzsze o pokazanie miejsca rzucilo mnie sie w oczy drzewo ktore bylo w parku nie bylo. W centrum ani. W glab akuratnze bede widziec innych ale inni mnie nie o tej godz. Wzielam lawendowa kapiel wypilam herbatke lawendowa poprosilam michala archaniola o opieke i wyszlam. Pierwsze co spotkalam to kota w mojej sieni spal na wycieraczce sasiadki i to nie jest normalne po nikt nie ma kotow w kazdym badz razie dla mnie to byl znak ide do parku sciezka i wtedy sie chowie przywoluje zywioly robie magiczny krag i siadam staram sie odprezyc i nagle czuje przyjemny wiatr wiem ze sa sily dobre i slysze zabe po chwili slysze pijakow i tu tez sie uspokojam czekam az przejda i od nowa znowu wiatr i ta zaba i do tego jak by cos zlotego bylo czy to obok ta trawa taki blask ale rowniez moglo.
Tylko mnie sie zdawac wiem ze zrobilam zle moja aura nie byla czysta duzo w. Czasie. Swiat zjadlam nie tego co powinnam mieso itp. Pewnie bym sie bardziej polaczylam ale po rytuale poczulam sie. Szczesliwa zdalam sobie sprawe i to. Jak szlam ile. Tu jest negatywnuch energii tak jak by mam pomoc tym ludziom tej ziemi ich nastroja jak szlam to czulam sie jak swiatlo a dookoa chore byty wolajace o pomoc. I tak sie ciesze bo rowniez 15minut wyszlam wczesniej ale jakis glos mi mowil nie martw sie maria sie szykuje musialam byc na czas pod tym drzewem.
Nie podoba mi sie ten park ta ziemia wola o pomoc chce pomoc mam nadzieje ze rytualam pomoglam mowilam na glos o milosci o dobru niech sie szerzy i niech z maria beda wszytkie dobre osoby niech zawsze jej pomogaja dziekuje serdecznie za zaproszenie
Mario, nie ma dnia bym nie myślała o Twoim Niebie-Magicznej Oazie – niech tak wyglada Nasza Ziemia i Wszechświat.
Moje spotkanie z Tobą, Mario i z Najdroższymi Istotami Światła odbyłam we fioletowo-różowo-niebieskiej szacie barw, płynących w księżycowo białej poświacie z ametystem i czarnym turmalinem schörl oraz branzoletka kamieni ochronnych Archanioła Michała, dotykającymi mego ciała. Gdy powitałam Ukochane Żywioły poczułam wielki spokój i intymność spotkania z Najdroższymi Aniołami, które objawiły swą obecność otulającym mnie ciepłem i spokojem oraz rodzajem silnej energii wcześniej przeze mnie niedoświadczanej, która sama pokierowała moimi myślami już podczas pierwszej części rytuału, wyróżniając ją spośród wszystkich dotychczasowych misją energetycznego przekazu, skoncentrowanego na przywróceniu mocy właściwym źródłom. Widziałam siebie unoszącą się wysoko nad ziemią i spojrzeniem rozświetlającą wszystko naokół, tak mocno, że aż oślepiająco, aby klarowny i oczywisty stał się obraz prawdy stanowiącej o prawach natury.
To światło najsilniej raziło w religie, uwypuklając ich sztuczność, fałszywość i manipulacyjność. Wtedy jeszcze nie wiedziałam skąd tak silny fokus na religie, które wszak pozostają poza sferą mojej atencji. Po przeczytaniu Twojego raporciku, Mario, już wiem…
W części środkowej silna fala światła wniknęła do moich trzech centrów energetycznych, zaczynając od głowy, potem pępuszek i narządy płciowe, które wymagały najdłuższego naświetlania zaraz po brzuszku i głowie. (…)
Kiedy widziałam nasze centra energetyczne błyszczące światłem, które przenikało przez nie swobodnie, przekazałam w te miejsca bardzo silne światło fioletowe, które jak życiodajny strumyk szybciuteńko napełniło oczyszczone centra.
Widziałam nas promieniujących światłem, bardzo spokojnych, a jednocześnie radosnych. Widziałam, jak wrastamy w ziemię, łącząc się z nią potokiem energii spływającej od głów naszych, aż do jej wnętrza, uzdrawiając, przyciągając z powrotem czystą energię mocy z jej oczyszczonych czakramów energetycznych. (…)
Potem całą prześliczną energię przeniosłam na misię z wodą, w której trzymałam zanurzone dłonie i moje Ukochane Kamienie Moqui Marble. Następnie popłynęłam do Magicznej Oazy i do Ciebie Mario niesiona przez Ukochanego Różowego Smoka, aby kwiatami kreślonymi w stronę czterech żywiołów przekazać Ci energie rytuału. Czułam landrynkowy zapach wokół. Podziękowałam Tobie, Ukochanym Aniołom, prosząc je o codzienne wsparcie dla Ciebie, abyś zawsze posiadała potężną siłę do wypełniania najważniejszej misji na świecie. Podziękowałam pozostałym uczestnikom za myśli pełne czystych intencji. Podziękowałam Żywiołom, za to, że zawsze chronią i umaniają mnie w swej dobroci.
A wodę z misy przelałam do butli i nazajutrz rozlałam w całości przed wejściem na trap mojego domku Dziękuję Ci, Moja Ukochana Mario, z całego serca za tak piękny dar współuczestniczenia w cudzie uzdrowienia Naszej Ukochanej Matki Ziemi.
Kochana Mario,
czas poświęcony na rytuał- ( około 40 minut ) przebiegł mi bardzo szybko i bardzo pozytywnie. Czułam ,ze nie jestem sama i miałam silne uczucie połączenia stóp z ziemia w części środkowej…,( które było bardzo przyjemne.)
wyobrażałam sobie tylko piękne i szczęśliwe rzeczy i to potęgowało pozytywne uczucie oraz spokoj po rytuale zmęczona poszłam spać
pozdrawiam serdecznie