Tutaj mozesz pobrac ten dokument w wersji PDF – wydrukowac, przekazac Znajomym by zachecic ich do udzialu w kolejnych Rytualach dla Matki Ziemi
XXIV_dla_Matki_Rytual_Ziemi_Bucardi_9788394045067
Moi Najdrozsi Uczestnicy spotkania oraz Czytelnicy – tutaj podsumowanie XXIV Rytualu dla Matki Ziemi. W naszym XXIV spotkaniu wg potwierdzen emailowych wzielo udzial:
3.281 osob!!!
Moje sprawozdanie osobiste z XXIV (24) Rytualu dla Matki Ziemi z dnia 07.10.2014 – polaczenie „Dzieci” Nowej Ery
Moi Najdrozsi Czytelnicy, Uczestnicy Rytualow dla Dobra naszej Matki Ziemi i Ziemian, ktorzy ja zamieszkuja (nie tylko ludzi). Dzis moje osobiste sprawozdanie z naszego wtorkowego spotkania.
Tematem naszego rytualu w tym miesiacu bylo polaczenie z naszym wewnetrznym Dzieckiem oraz Dziecmi tzw. Nowej Ery: Indygo, Krysztalowymi, Teczowymi … Przypomnienie sobie o naszym powolaniu, celu naszych dusz, misji z ktora przyszlismy tutaj na Ziemie, dodanie sobie odwagi, mocy i wzajemnego wsparcia. Przypomnienia sobie o naszych talentach, szczegolnych wlasciwosciach i podazanie droga ich realizacji, zgodna z naszym wew. dzieckiem i naszym sercem. Wyslanie energii Swiatla do nas wzajemnie oraz do naszych znajomych, przyjaciol, opiekunow, rodzicow by wspierali nas w naszej misji ratowania Ziemi, by przejeli odpowiedzialnosc za wychowanie tych najmniejszych i najmlodszych z nas, nie oddawali nas w rece instytucji, specjalnych szkol czy zakladow, ktore zamiast nam pomoc – niszcza nasza innosc i nasze nadprzyrodzone wlasciwosci lub wykorzystuja je do celow Mroku.
Nasze spotkanie bylo takze swoistego rodzaju podsumowaniem owych ostatnich 2 lat – 24 spotkanie, 24 miesiac. Wg przeslania anielskiego, kolejny 25 Rytual odbedzie sie dopiero w lutym 2015 r. – zapisy tutaj – http://magiczny-swiat.es24.pl/opis/3609839/xxv-rytual-dla-matki-ziemi-i-magicznej-oazy-03022015-nasze-energie-dla-naszej-planety.html Sily Wyzsze daja nam czas by w kolejnych tygodniach odpoczac, zregenerowac sily i na wiosne zaczac z jeszcze wieksza moca.
XXIV Rytual dla Matki Ziemi byl dla mnie osobiscie tym najtrudniejszym w przeciagu ostatnich 2 lat. Sama ilosc Uczestnikow oraz temat spotkania obejmowal taka ilosc ludzi i Istot, niosl ze soba taka niezwykla odpowiedzialnosc, ze dosiegla ona w pewnym stopniu moich granic. Dodatkowo Sily Mroku tym razem zaklocily moj rytual. „Komus” niezwykle zalezalo na tym by ta energie Swiatla zmniejszyc, zahamowac, by nie mogla dotrzec do wszystkich Dzieci Nowej Ery. Dla mnie byla to swoistego rodzaju walka z wykorzystaniem pelni mojej sily i mocy.
Na samym poczatku miala miejsce pierwsza decydujaca przeszkoda – mimo dokladnej wskazowki anielskiej, gdzie ma odbyc sie Rytual – jest to specyficzne miejsce mocy krysztalowej energii – nie moglam w to miejsce pojechac, mimo, ze wszystko dokladnie i ze szczegolami zaplanowalam. Sily przeciwne zrobily wszystko by wyjazd uniemozliwic i uderzyly z zaskoczenia i ukrycia w ostatnim momencie, gdzie niemozliwa byla odpowiednio szybka reakcja.
W ostatnich minutach musialam zmienic miejsce rytualu. Wybralam najlepsze jakie stalo do mojej dyspozycji, jednak o godzinie 22:02 lub 22:05 (zaraz po tym jak zegar wybil dziesiata – wg czasu polskiego) nastapilo kolejne zaklocenie w momencie zaraz po powitaniu Uczestnikow. Tym razem stawilam mu czola, ale zaklocenia pojawialy sie jeszcze 2 razy. Jedno z nich tak silne, ze musialam upasc na Ziemie i uziemic cala energie by nie wydostala sie poza granice mojego kregu. Mimo, zaklocen rytual doprowadzilam do konca, jednak zaraz po nim cala energia destrukcyjna spadla na mnie. Przez kilka godzin walczylam by ja oczyscic, usunac i wyslac do Podziemi z ktorych zostala przez pewne sily uwolniona.
Cala walka zakonczyla sie sukcesem. Zebralam cala negatywna energie, ktora sily Mroku probowaly zalocic rytual u mnie i u niektorych osob z Was Uczestnikow. Ta energia zostala uziemiona i oczyszczona. Jednak tak, jak pisalam na poczatku, mimo, ze cel rytualu zostal w pelni osiagniety, to jednak byl on dla mnie najtrudniejszym z dotychczasowych. Jestem takze pewna, ze u wielu osob mogly nastapic chwilowe zaklocenia w polaczeniu ze mna.
Sam rytual rozpoczelam wg wskazowki Sily Wyzszej juz o 21:30 koncentrujac sie na naszym temacie, w celu uzyskania polaczenia z Dziecmi Nowej Ery na wszystkich kontynentach i uwrazliwieniu ich sensorow odbiorczych, by mogly w pelni przyjac energie Swiatla, ktora zostanie im wyslana w czesci wlasciwej spotkania. Tym razem po nakresleniu Magicznego Kregu, przywolaniu Zywiolow, Straznikow i Aniolow – Anioly pojawily sie tylko na chwilke. W czasie calego rytualu byly fizycznie nieobecne.
Nastepnie nawiazalam kontakt z Istotami Natury, ktore tym razem tlumnie otoczyly moj Magiczny Krag, jednak w czasie samego rytualu byly nieodczuwalne i niewidoczne. Tym razem czuly one, ze spotkanie ma inny, szczegolny charakter i jest przeznaczone glownie dla innych istot, tych w formie ludzkiej.
Tuz przed 22 – ksiezyc w pelnej okazalosci, zaczal wylaniac sie zza drzew – stalam dokladnie twarza naprzeciwko. Ksiezyc znajdowal sie jakby na czubku mojej magicznej rozdzki (z drzewa migdalowego), jakby przekazywal swoje swiatlo przez nia w moje dlonie – trzymalam ja oburacz.
Moje ubranie magiczne – kolor bialy, z lekka zlota poswiata.
Tym razem mialam przygotowany magiczny olatrz, wg wskazowki anielskiej w kolorach czerwieni i dokladnie te anioly rubinowego plomienia pojawily sie po rytuale i przekazaly nam wszystkim nastpujace przeslanie:
Przeslanie Aniolow rubionowoczerownego promienia dla Dzieci Nowej Ery
Przypomnij sobie jaki jest cel Twojej duszy i komu aktualnie sluzysz. Czy idziesz droga zgodna z glosem Twojego wew. dziecka czy tez idziesz za glosem innych ludzi, systemow, naciskow… Kto lub co motywuje Cie do dzialania kazdego dnia? Twoje mysli czy sa one na prawde Twoje czy tez zostaly Ci wyslane, zostaly zasiane w Twojej glowie przez innych ludzi lub istoty, ktore oddalaja Cie od Twojego wew. dziecka i jego misji tutaj na Ziemi.
Prawdziwa madrosc jest w Tobie. Nie potzrzebujesz autorytetow, guru, kaplanow, ktorzy powiedza Ci co masz robic kazdego dnia. Twoje wew. Dziecko wie najlepiej co jest dla Ciebie najlepsze i jaka jest Twoja misja tutaj na Ziemi. Nawet jesli na Twojej drodze pojawiaja sie Istoty Mroku, bariery, przeciwnosci, to wiedz, ze Mrok zawsze musi ustapic przed Sila Swiatla. Czym wiecej Mroku jest wokol Ciebie, tym wiecej Swiatla wysylaj do Twojego wew. dziecka a Mrok wkrotce ustapi.
Zastanow sie jakie wiezy lacza Cie z miejscami, osobami, energiami, przedmiotami i od jakich pragniesz sie uwolnic. Pros Anioly rubionowoczerwonego promienia o pomoc i odciecie krepujacych Cie wiezow – takze tych z poprzednich wcielen np. kiedys zlozonych przysiag, przyrzeczen np. ubostwa, wiernosci itp. – ktore blokuja – Cie w Twojej misji tutaj i teraz.
Mozesz rytualnie spalic stare wiezy z anielska pomoca w ogniu Samhain 31.10 by raz na zawsze sie od nich uwolnic. By Twoje wew. Dziecko moglo byc wolne i silne by nic i nikt nie przeszkadzalo mu w wypelnieniu jego wyjatkowej misji dokladnie tutaj i teraz dla dobra naszej Matki Ziemi i istot ja zamieszkujacych.
Tuz przed godzina 22 – Uczestnicy Rytualu tlumnie gromadzili sie wokol kregu. Bylo Was coraz wiecej i wiecej. Stale w napieciu czekalismy na kolejne osoby. Witalismy sie czesto zupelnie bez slow, tylko usmiechem i czekalismy na tych, ktorzy jeszcze przybywali. Punkt o 22, gdy dzwony wybily 10 uderzen z gory splynelo na mnie Swiatlo i przekazalam je do Was. Rytual zostal rozpoczety.
W momencie wizualizowania kuli ziemskiej i zmian, ktore wywolujemy kazdym spotkaniem nastapilo pierwsze zaklocenie. Jednak wizje udalo mi sie doprowadzic do konca. W czesci srodkowej Rytualu w momencie przesylania energii do mojego wew. dziecka i potem do Was i innych Dzieci Nowej Ery po pierwszej fali Swiatla nastapilo drugie zaklocenie.
Sily Mroku uderzyly ciemnymi i smutnymi wizjami i energia – ktora od razu widzac przyjelam na siebie, zamknelam w kregu i zaczelam ja uziemiac – neutralizowac. Wiedzialam, ze sily Swiatla poprowadza Was dalej beze mnie a ja przejme negatywne energie na siebie. Tak tez sie stalo.
Fala ciemnej energii zostala zneutralizowana. Jednak nie chcialam laczyc sie z Wami, widzac, ze wspaniale radzicie sobie sami w tym niezwyklym polaczeniu wyjatkowych dusz z wykorzystaniem energii i Swiatla wyslanego w pierwszej fali. Chcialam jeszcze odczekac az wszystko sie uspokoi i unormuje.
Po chwili – Znow sciagnelam Swiatlo na mnie i czujac, ze nic nie stoi na przeszkodzie polaczylam sie z Wami – tym razem w jednym celu – sciagniecia z Was energii Mroku. Bylam pewna, ze jesli uderzyly we mnie, to moga takze byc u niektorych osob z Was. Tak tez bylo – przejelam ta energie, doslownie wyciagajac ja i przeciagajac do mojego kregu i znow neutralizujac. Tutaj nastapilo kolejne zaklocenie.
Tak wiele zlego zrobiono nam Dzieciom Nowej Ery i kazdego dnia dzieje sie tak wiele zlego – ta energia byla wrecz obezwladniajaca. Gdy wczesniej popatrzylam na swiat oczami mojego wew. dziecka, to obrazy z dziecinstwa stanely jak zywe – wiedzialam, ze wielu z Was towarzyszyly podobne przezycia. Wyslalam do Was moc byscie przytulili Wasze wew. dzieci i z anielska pomoca zajeli sie nimi.
Czulam, ze moja sila oslabla i musze zakonczyc moja czesc rytualu a Wy dokonczycie reszte. Tak tez sie stalo. Wykonalam ostatnia czesc oraz gest kwiatow i ostatkiem anielskich wibracji wyslalam je w swiat. Czulam, ze cel zostal zrealizowany. Uwolnilam magiczny krag i polozylam sie na Ziemi. Bylo zimno i padal deszcz. Bylam wyczerpana.
Dopiero po wielu godzinach poczulam powrot mojej sily i poprosilam Anioly o wskazowki. Ukazaly sie anioly rubinowoczerownego promienia z przekazem energii oraz Anioly Zlotego Swiatla. Zapytalam czy powinnam powtorzyc rytual i jesli tak, to kiedy. Odpowiedz byla jasna: NIE – cel zostal osiagniety.
Moi Najdrozsi Uczestnicy, ten 24 rytual dla Matki Ziemi byl dla nas wszystkich wyjatkowy i trudny. Dzieci Nowej Ery, ktorymi jestesmy czy sobie zdajemy z tego sprawe czy tez nie – maja tutaj na Ziemi na prawde trudne misje. Dlatego czesto spotykaja nas juz w dziecinstwie lub pozniej rozne bardzo przykre sytuacje, ktore sa jak bariery, stawiane przez sily Mroku. Mamy jednak w sobie ogromne ilosci Swiatla i to Swiatlo dodaje nam sily i rozwija nasze skrzydla. To swiatlo jest takze nasza bronia. Dlatego jesli ktokolwiek, kiedykolowik Cie skrzywdzil, jesli cos przerwalo Twoja misje, to kluczem do jej wznowienia do jej wypelnienia jest wlasnie Swiatlo. To, co dobre, pelne milosci, to doda Ci sily i mocy by uwolnic sie ze strasznych wspomnien, z krepujacych Cie wiezow.
Razem jestesmy silni.
Twoje talenty, Twoje dary, Twoje Swiatlo sa wyjatkowe i potrzebne dokladnie tutaj i teraz w tym momencie, tak dokladnie w tym momencie… Nie pozwol Silom Mroku, ludziom, instytucjom, sztucznym iluzjom przerwac Twojej misji tutaj na Ziemi.
Z moca swietlistej energii i do kolejnego spotkania w lutym 2015 Twoja Maria Bucardi
ps. jak tylko otrzymam Wasze sprawozdania – podsumowanie pojawi sie na stronie.
Zapraszam do mnie na:
955 318 view moich filmów na YouTube
2 544 stałych widzów na YouTube
3.570znajomych na Facebook
i 3.125 na google plus
Ksiazki, Rytualy, Przepowiednie i terapie u Marii Bucardi
http://magiczny-swiat.es24.pl
oraz http://bucardi.eu
———————————————–
Odwiedz mnie na Facebook – https://www.facebook.com/maria.bucardi
———————————————–
Blog magiczny Marii Bucardi – https://bucardimaria.com
———————————————–
Strona www – http://mariabucardi.pl.tl
———————————————–
Magiczna Oaza – http://magicznaoaza.wordpress.com
———————————————–
Rytualy dla Matki Ziemi – https://rytualymatkiziemi.wordpress.com
———————————————–
Jestem na google plus – https://plus.google.com/u/0/102213463156771811216
———————————————–
Maria Bucardi na Naszej Klasie – http://nk.pl/#profile/39116307
———————————————–
Twitter – https://twitter.com/MariaBucardi
———————————————–
Instagram – http://instagram.com/mariabucardi
———————————————–
Filmy i porady – http://www.youtube.com/user/MariaBucardi
———————————————–
Blog na blogger – http://jasnowidz-bucardi.blogspot.pt
———————————————–
Zyj zdrowo bez plastiku – http://zyj-bez-plastiku.blogspot.pt/
Moi Kochani poniewaz sprawozdan z rytualu jest bardzo duzo, wybieram te, ktore publikuje. Mozecie mi naturalnie pomoc i jesli nie ma tutaj Twojego sprawozdania – dodaj je prosze w komentarzach – pojawi sie na stronie po moim zatwierdzeniu. Imiona Uczestnikow zostaly zmienione.
zdjecie od Izolldki
Witam serdecznie Pani Mario
Podczase tego rytuału czułam prawe cały czas jakby coś się działo w czakrze serca. Nie było to nic niepokojącego, tylko taki bliżej nieokreślony ruch energii. Później, kiedy wysyła się dobre myśli w kierunku Oazy, poczułam taki spokój właśnie w czakrze.
Widocznie tym razem było mi pisane takie umiarkowane odczuwanie tego, co działo się podczas rytuału 🙂 Pozdrawiam serdecznie S.
Mario,jestem po rytuale. Zanim do niego zasiadłam,to poczułam wypieki na policzkach,więc nie zwlekałam i zaczęłam.
Dziś wyobrażałam sobie naszą Ziemię,jak obejmuję ją rękoma,oraz jak łączymy się wszyscy, obejmując kulę ziemską.
Poczułam jej ciepło,jakby była ciałem 🙂
Podniosły się również moje wibracje,pomimo tego ,że wcześniej rozważałam odpowiedź od Ciebie odnośnie rytuału Mabon
Kochana Mario,dziękuję,że jesteś:)
Iza
Witaj Marysieńko!
Bardzo piękne energie.
W skrócie, poprzednim razem nie byłam zadowolona z mojego przygotowania w pełnie, dzis postanowiłam przepowadzić rytuał w domu. Wzięłam kąpiel w „solance” i oczyściłam moje ciało i aure z Aniołami
To pozwoliło mi w pełni poczuć i działać
od 3ch dni noszę bransoletkę z fluorytu tęczowego i kryształu gorskiego + kamień którego nazwyn nie znam, moze to być agat zielony.
Chciałam ubrać naszyjnik z hematytu, ale nie znalazłam go. więc odpuściłam 😉
Zaczełam z opóźnieniem ok 22:08
kończyłam 22:23
Sandalfon jest złoty/żółty? Piękne złote skrzydła mnie otuliły już podczas przygotoań do rytuały, gdy robiłam notatki.
Energie były najwyższe i najmocniejsze gdy kolejno kierowałam je do dzieci z „dysfunkcjami” wg wskazówek, było to dla mnie wyjątkowe, ponieważ syn mojego przyrodniego brata, ma Aspergera.
Ta częśc był dla mnie wzruszająca, tak jak na samym początku spotkanie z Sandalfonem gdy bardzo wyrazie poczułam jego obecność.
Muszę przyznać że to był jeden z najspokojniejszych rytuałów.
Dziękuję Ci jeszcze raz.
Moc miości wysyłam i opieki Anielskiej dla Ciebie 😉
P.s. Pamiętam jak kiedyś wspominałaś, że w pracach magicznych przekazujesz nam cząstkę siebie, mam namyśli również te płatne rytuały. Wiesz… ja czuje tą cząstke Ciebie 😉 Którą noszę i która się uaktywnia w różnych sytuacjiach, czuję się dzięki temu wyjątkowo ;* A.
Hi Mario,
ja juz 3h przed bylem usypiany hm jestem Kosmoenergetykiem w stopniu mistrza i to tez mi slabo pomagalo akurat sie slozylo ze przed 22 mialem sesje u szamana on mnie reaktywowal.
Jednak gdy mnie poukladalo mialem wokul siebie twarze hm dzieciakow takich slodkich ktore sie przytulaly do mnie potem pojawialy sie wszystkie osoby z moich kilkusekundowych spotkan takie polaczenie odczuwane w sercu glownie y dyieciakami indygo kristal hm czuje je y daleka ok te kontakty trwalz 3 lata teraz sie lekko wyluzowaly ale sa no i oni wszyscy przyszli podczas rytualu hm ciekawe serce rozsadzalo od srodka tzn mrowienie jak bz ktos je smyral delikatnie piorkiem tak o. Wyslalaem tobie swiatlo zamknalem cie w kokonie ze swiatla pare razy. Na koniec pojawilz sie zlote mgielki jak by istotki takie slodkie ktore mnie juz kiedys spotykaly. Odczucia fajne mam zaprany umysl w PL stawiam wiatraczki i prowadze projekty jak zwykle skomplikowanych nierowiazanych spraw ktroe siedzialy w glowie mimo to i tak kontakt byl dobry.
pozdrawiam R
Witaj Marysiu
Wzielam udzial w rytuale:)
Moje obrazu ukazywaly mlodziez, ktora jest bardzo wesola, otwarta. Tworzy i kreuje poprzez zabawy i wzajemnej wymiany umiejetnosci w zrelaksowany sposob, ich kreatywnosc nie ma granic i przychodzi tak naturalnie. Mlodzi ludzie podrozuja po swiecie- pociagami i pieszo. Jedza pyszne owoce. Dorosli wspieraja ich i usmiechaja sie do nich. Panuje generalne zrozumienie, wsparcie.
Cudownie, ze to byl wlasnie temat rytualu gdyz wlasnie dzisiaj skonczylam ksiazke „Wedrowka dusz”, ktora zakonczyla sie opisem dziecinstwa kazdego z nas i wolnoscia jaka dusza w tym okresia doswiadcza:)
Pozdrawiam cieplutko i oczekuje na sprawozdanie:)
Basia
Byc moze trzesienie Ziemi w Chinach mi zaszkodzilo. Wiem, ze moze to brzmiec archaicznie. „Przewidzialem” je (moja Mama mi jak zwykle nie wierzyla) i prosilem Boga i Aniolow aby nikomu nic sie nie stalo. Niestety wyczuwam nastepne potezne! ZLE moce na Wschodzie-zwykle sa to sny, sny na jawie, podczas medytacji (…)
Marek
Kochana Marysiu,
Wczoraj od rana sily mroku póbowały mnie wystawiać na próbę i po którymś razie powiedziałam stop ,o nie, nie dam sie sprowokować i tak znajdę siłę i czas na Rytuał.Co prawda w biegu i w ostatniej chwili ale udało się.
Wieczorem po21 wykąpałam się ,posprzątałam pokój i okadziłam szałwią .Natarłam olejkiem nadgarstki i przygotowałam malutki ołtarzyk.Ok.21.40 po otwarciu Magicznego kręgu przystąpiliśmy do rytuału.Jak zawsze przywitałam się z Tobą .poprosiłam Anioły o wsparcie i mojego Anioła Stróża o opiekę i przywitalam się z innymi uczestnikami.zaraz też ziemia zaczęla si eobracać i pokrywać białym Swiatłem wnikającym do jej wnętrza .Tam gdzie ono docierało robiło sie zielono i żywo.To trwało kilka minut.Ludzie podawali sobie jabłka z ogrodów,uśmiechali się.Wszystko było takie fantastyczne ,wyczuc można było spokój i radość.
W drugiej części próbowałam połączyć sie z moim wewnętrznym dzieckiem i nagle czuję jak mała istotka ,którą noszę zaczyna delikatnie sie poruszac ,tego uczucia nie da się opisać.To był znak jak bardzo oddaliliśmy się od siebie samych.Prosiłam Anioła o jakąś wskazówkę dla mnie i nie wiem ale gdzieś w głębi uslyszałam ;uzdrawianie ,poszukaj w ziołach.Muszę nad tym popracować.Odkryc swoje wewnętrzne dziecko i umieć go słuchać to wielki dar.
Jeszcze chwilkę trwało to połączenie i po 22 zaczęłam myśleć o Oazie i Tobie i czułam jak ta energia ,którą do Ciebie wysłałam dosłownie jak Ty ją w błogosławiony sposób oddajesz w świat poprzez wyrzut.Pomyślełam o Maderze ,żeby cała była tak piękna jak Twoja Oaza i abyś miała siły to osiągnąć.
Po wykonaniu gestów kwiatów we wszystkich kierunkach podziękowałam Ci za piękny Rytual i Aniołom za opiekę i pożegnałam sie z uczestnikami ,życząc wszystkim aby na Ziemi panowała Miłość.
Dziękuję Ci Marysiu za te przeżycia
Moc Anielskich wibracji i miłośći
Regina
Mario, poniżej przekazuję Ci swój raport z 24 spotkania dla Matki Ziemi
przepisałam wszystko z zeszytu tak jak napisałam w pośpiechu, żeby niczego nie zapomnieć, zaraz po rytuale.
24 rytuał dla Matki Ziemi
1. Przygotowanie 21:30
Przyniosłam na obrus suche liście z parku, kasztany, wrzosy, wrzosowiec, miętę w doniczce (dziwne bo zazwyczaj nie kupuję przypraw w doniczce a dokładnie na 3 dni przed rytuałem, nie wiedząc jeszcze, że wezmę w nim udział, kupiłam w sklepie miętę). Natarłam nią świecę oraz swoje nadgarstki. Zapaliłam dwie świece (białą i czarną) kadzidło, otworzyłam krąg i o 21:50 poprosiłam Anioła Stróża żeby przyszedł do mnie i mi towarzyszył. Poprosiłam o pomoc dla Ciebie Mario, byś miała siłę na ten i na kolejny rytuał. Widziałam jak się uśmiechasz. Widziałam Ciebie wtedy w chustce na głowie i białej sukni w jakieś ozdobniki, choć skromnie. Anioł przyszedł, czułam go. Biała świeca rozlała się na obrus. Płomienie jasne, wysokie. Dom wcześniej oczyściłam białą szałwią.
2. Etap I 22:00 Matka Ziemia
Moja biała energia połączyła się z innymi punkcikami na kuli ziemskiej i w tym samym czasie popłynęła i rozprzestrzeniła się na całą kulę. Wszechświat otoczył kulę, było cudowne światło, wibracje planety były uzdrawiające. Spod betonu zaczęły wyrastać kwiaty i trawa, dosłownie go rozrywał, on jednak nie pozostawał gruzem tylko niknął w powietrzu, dając miejsce dla nowych stworzeń.
Domy, bloki, choć już ich było coraz mniej, obrastały bluszczem, kłączami, pięknymi kolorowymi liśćmi. Ludzie ubrani byli w lniane ubrani, szare albo beżowe, mieli zdrowe twarze, iskrzące oczy oraz bardzo lśniące włosy. Nikt nie miał farbowanych włosów. Wszystko było piękne.
Krowy stały z jeleniami. Konie skakały, czuły wolność. Jakiś mężczyzna przytulił tą krowę. Potem przytulił swoją rodzinę i zaczął płakać, że nadeszło odkupienie, że coś otworzyło im oczy. Był wdzięczny za to bardzo.
Ja też tam byłam. Stałam w białej sukni, miałam długie włosy. Poczułam potrzebę położenia się wśród drzew, na trawie, mchu. Przytuliłam ziemię i poczułam, że muszę przytulić ucho do ziemi. Palce wtopiłam w trawę i poczułam jak za tym tęskniłam. Jak długo tego uczucia jedności nie miałam. Jakby matka przytulała swoje dziecko (mnie).
Poczułam jak łzy spływają mi po policzku. Usłyszałam z głębi jak matka ziemia płacze… Jak mówi „dużo jeszcze musi się zmienić i długo czekać”.
Ale poczułam też, ze matka ziemia daje nadzieję, że trzeba nas więcej, że jej to bardzo potrzebne, że ona czuje tą energię i jest bardzo wdzięczna.
Widziałam wtedy Ciebie, byłaś uśmiechnięta/ Chciałam Ci to wszystko opowiedzieć. Spojrzałam na Ciebie i wiedziałam, że Ty to wszystko już wiesz.
Spokojnie zakończyłam tą wizję. Dzięki Tobie.
3. Etap II 22:05 Dzieci Indygo
Zamknęłam oczy. Ujrzałam małą dziewczynkę z dwoma kucykami, uśmiechniętą. Zaraz ją przytuliłam. Kiedy to zrobiłam ona stała się bardzo malutka i wniknęła do mojego serca, a ja, nie puszczając uścisku, czułam, że przytulam swoje serce i poczułam się bardzo dobrze. Za chwilę miałam tą dziewczynką w ramionach i tuliłam ją kołysząc i przytulając do piersi. Była ze mną. Byłyśmy jakby jednością. Byłyśmy bezpieczne.
Zaczęłam się zastanawiać gdzie jestem, co jest moim przeznaczeniem, jaka jest moja droga. I padła moja odpowiedź „nie wiem”.
Połączyłam się wówczas z pozostałymi dziećmi Indygo, z wszystkimi, którzy brali udział w rytuale i poprosiłam swojego Anioła Stróża by dał Ci motywację by wlał nadzieję, żebyś dała nam wskazówkę, podpowiedzi, żebyś wysłała do nas siłę abyśmy mogli iść za prawdą i zobaczyli to co sztuczne.
Potem poszukałam małych dzieci Indygo, ich znajomych i powiedziałam, że przesyłamy im energię, że nie są tu sami, żeby się nie bali.
Następnie zwróciłam się do rodziców ze słowami „to twoje dziecko, dbaj o nie”. Powtórzyłam to 3 razy. Przesłałam im przekaz, że oni są bardzo cenni, że Ziemia bardzo ich potrzebuje, że to oni są kluczem do przyszłości,
Podziękowałam wszystkim dzieciom, wszystkim, którzy brali udział w rytuale za energię, za to, że są.
Etap III Oaza
Pomyślałam o oazie. Uśmiechnęłam się. Spojrzałam na Anioła. On już wiedział co chcę zrobić. Za chwilę znalazłam się świetlista wraz ze wszystkimi przy Tobie i powiedziałam „Nie jesteś sama”. Uśmiechnęłaś się.
Rozejrzeliśmy się po oazie i zaczęliśmy wysyłać tu miłość i ciepło. Nasz energia popłynęła jasnym strumieniem do Wszechświata z intencją by takich miejsc było jak najwięcej.
Kilka dni temu Mario mój Anioł wyjawił mi swoje imię: (….)
Zamknęłam krąg
Byłam spokojna
p.s. Wszystko skończyło się 22:15 ku mojemu zdziwieniu. Wydawało mi się, że byłam tam znacznie dłużej.
pozdrawiam serdecznie
Agata
Kochana Mario,
XXIV Rytuał Matki Ziemi także przebiegał u mnie z zakłóceniami. Miałam pewne problemy z koncentracją podczas wizualizacji (kładłam to na karb zmęczenia po całym dniu), podczas rytuału wpadła do mojego pokoju jamniczka absorbując moją uwagę, (musiałam zareagować, ponieważ na kanapie spała sobie kotka, która się jej przestraszyła). Przeważnie podczas rytuału wszystko się tak układa, że mogę w spokoju wziąć w nim udział, nikt i nic mi nie przeszkadza. Nie tym razem. Jakby tego było mało, w całym zamieszaniu wylała mi się woda z miseczki, zostało jej tylko odrobinę, by potem skropić nią wybrane miejsca w ogrodzie. Teraz po przeczytaniu Twojego sprawozdania rozumiem że i te moje mikro zakłócenia nie były bez powodu. Dziękuję Ci za Twój wysiłek i walkę, którą stoczyłaś z ciemnymi energiami i za przesłanie nam światła, które nas wzmocniło – mimo przeszkód dokończyłam rytuał wykonując na końcu symbol kwiatu.
Pozdrawiam bardzo ciepło
Ola
Najdroższa Mario, XXIV rytuał był dla mnie bardzo pozytywny. W ostatnich dniach przed rytuałem czytałam i oglądałam filmy o dzieciach Indygo.
Dzień miałam spokojny, oczyściłam kamienie, pojechałam na spacer na łono natury. W trakcie spaceru spotkałam żabkę (dostrzegła ją osoba mi towarzysząca), stonogi i ważki. Gdy dochodziła godzina 22ga miałam wszystko przygotowane świece, miseczki,….
Zaczęłam parę minut przed godz. 22gą. W pierwszym etapie wyobrażałam jak na ziemie spadają światło w różnych kolorach razem z nimi archanioły. Ziemia stawała się czysta, pełna roślin, wibrująca. W następnym etapie widziałam w sobie dziecko skurczone, które z ciężkim trudem zaczęło się otwierać, zaczęłam sobie przypominać, co bardzo lubię i nagle zauważyłam ze, gdy jestem w lesie widzę drzewa uszkodzone, zranione je bym najbardziej przytulałam. Będąc dzieckiem dawałam chorym, np. gdy miał złamaną nogę czy rękę, cukierki lub coś dobrego. Wyobrażam sobie, co mi daje największą przyjemność, ale to już zostawię dla siebie. Całą energie wysłałam do członków mojej rodziny i rodziców dzieci kryształowych.
W trakcie rytuału świeca zaczęła, co jakiś czas żarzyć jakby ktoś chciał się do kręgu dostać, co spowodowało otwarcie moich oczu. Płomień świecy był cudowne ruszał się, co było normalne przy otwartym oknie, był bardzo wyskoki momentami miał ok. 10 cm. Dwa lub trzy razy, (które ja zauważyłam) wyleciał z jego mniejszy płomyk, nie mam pojęcia, co to oznacza, raz ciemny dymek uleciał. Na końcu jak zawszę wyobrażałam sobie oazę, jak zwierzęta są wypuszczane na wolność szczególności koty. Zrobiłam symbol kwiatka. Zakończyłam rytuał. Jeszcze jedna rzecz, jaka się stała, to w trakcie zamykania kręgu niechcąca szturchnęłam nagą miskę z wodą i około połowy wody się wylało. Ten rytuał był dla mnie jeden z najcudowniejszych z powodu płomyka, który był przepiękny, im bardziej się przyglądałam tym bardziej się zwiększał niekiedy wyróżniała się taka prosta wysoka linia. Po rytuale poszłam podziękować księżycowi. Tejże nocy śniły mi się gnomy, dawały mi z lasu drzewo na przetrwanie, wszyscy pozostali się ich bali.
Izolldka
Witaj Mario, chcę zdać mały raport o moich wczorajszych zdarzeniach, a więc według Twego instruktarzu procedurę rozpocząłem 21:45 będąc na świeżym powietrzu, przepiękny księżyc bezwietrznie, gdzieś wdali słychać było szczekanie psów, po przywitaniu się z tobą i zaproszeniu Anioła Stróża, pojawił się odczuwalny wiatr który za jakąś chwile ustał, noc była piękna księżycowa, czułem sie wspaniale, może nie do końca wszystkie rytuały i zalecenia wykonałem jak we wskazówkach, ale czułem się wspaniale, nie umiem tego opisać ale naprawdę odczucia były bardzo ciekawe, noc była księżycowa ciepła jak na Zakopane to bardzo ciepła, naprawdę było mi dobrze i wiem co pisze, chcę podkreślić iż pierwszy raz taki rytuał odprawiałem natomiast mam do czynienia Huną od dwóch lat i wiem co piszę. Dziekuje za to że mogłem uczestniczyć w tym rytuale no i deklaruje uczestniczenia w następnych, Aloha Adam
Dziekuje kochana Mario, krociotkie ale piekne przezycie! Iwona
Witam Pani Mario. Pierwszy raz brałam udział w rytuale dla Matki Ziemi.
Niestety nie miałam zbyt wiele czasu aby się dobrze przygotować.
Mimo to kiedy przywitałam się z Panią i poprosiłam Anioły o pomoc dla Pani, usłyszałam w swojej głowie:
„witaj Soniu”. To było bardzo miłe i niesamowite wrażenie. Poza tym czułam obecność innych uczestników.
Starałam się wizualizować wszystko tak jak Pani opisała. Myślę, że udało mi się tak na 50%. Z pewnością będę brała udział w kolejnych rytuałach.
Pozdrawiam Panią serdecznie. Sonia
było kilka motywów – w kolejnosci chronologicznej – lotos, wilk, gepard, szop, pelikan Marek
Witaj Mario,
dzieki, Kochana, za ta piekna Mysl, ta mysl porywa swoja czystoscia….
Sprawozdanie – Medytacja XXIV – dla Matki Ziemi
Juz od paru dni ciesze sie na spotkanie z Wami, czekam i czekam niecierpliwie,
wreszcie przychodzi list od Ciebie Mario, oczekiwany temat spotkania ! znowu bedzie trudno…- tak pomyslalam- dzis rozpale ogien,- taki mialam plan – ciagnie mnie do oczyszczajacego plomienia – niestety pada deszcz i rozpoczynam spotkanie tylko przy fioletowej swiecy….
22.00 07.10.14
witajcie Kochani, witaj Kochana Joasiu 🙂
pozdrawiam nieskonczona Milosc, pozdrawiam Anioly
widze setki osob, gdzies tam w oddali, ale tym razem ruszaja sie , machaja rekami na powitanie, jest piekna atmosfera, ciesze sie , ze jestem z Wami.
Widze swiatlo splywajace na nasza ziemie… splywa na nasza planete, swieci mocno, oplywa ja cala i porywa wszystkie dymy i brudy, zabiera ze soba i leci dalej ..
Mocny plynacy plomien oczyszcza cala planete… plynie i plynie caly czas… niebieska planeta jest coraz jasniejsza , na pustyniach powstaja oazy, plynie czysta woda, duze miasta jasnieja czystoscia … na scianach domow kwitna tysiace kwiatow , pelno wszedzie motyli, wazek, muszek… i ptakow, gdzie nie spojrzysz drzewa owocowe, pelno wszedzie pieknych dojrzalych owocow …
I znowu ten sam obraz… cala masa dzieci na ulicach, na lakach … skacza i bawia sie ze soba, ze zwierzetami… Wolaja : Mario, Mario … pokaz nam jeszcze wiecej… smieja sie radosnie Powstaja oazy zieleni, Twoja Mario, moja i tez tysiace innych oaz zakladanych przez Was, moi przyjaciele !!! tak , te oazy pelne kwiatow i drzew owocowych przywracaja oddech naszej Planecie …
Piekny, czysty, rozspiewany swiat …
Pomoz nam Milosci Wielka , pomozcie Aniolowie aby swiat tak wygladal…
To potezne Swiatlo spada tez na mnie , czuje sile powiewu, czuje swiezosc wokol mnie,
czuje jak wszelkie strachy i mary ode mnie odplywaja, pamietam czasy, kiedy slyszalam slowa, ze jestem paskudna, ze jestem nic nie warta… tez zle slowa paralizowaly mnie… dusily oddech… odebraly odwage do zycia, odebraly odwage do dzialania….
czy ja jestem cos warta ?
sama nie wiem… ale uwalniam sie z wolna z kajdanow, odpada obracz duszaca piersi, spadaja kajdany z rak….
uczucie duszenia znika…
wolnosc.. otoczona miloscia… ogarnia mnie upragniony spokoj…
dlonie szukaja drogi tworzenia… jakies pragnienie mowi… rob to… to da ci zadowolenie…
zaczynam wiec tworzyc … po tylu latach wraca moja odwaga, kropla za kropla ….
wreszcie troszke czasu dla siebie .
jakie to dobre uczucie… i ten spokoj w sercu …. ! cudowne uczucie .
moje marzenie staje sie rzeczywistoscia
gdzies na skraju wioski stoi moj domek.. ta wioska to „inna grupa ludzi.“.. oni kochaja nasza Ziemie, kochaja cala Przyrode i zyja z szacunkiem do NIEJ.
Pieknie przebiega kazdy dzien… w spokoju i zadumie …
Moi drodzy Przyjaciele, czas juz sie pozegnac
Slysze bijacy zegar 22:30
Macham dlonia w Waszym kierunku … bywajcie zdrowi !!! bywaj zdrowa, moja Kochana Joasiu 🙂
Dziekuje Ci Mario, dbaj o siebie !!! jestes tu potrzebna !!!
Do zobaczenia J moi Kochani !!!
Wiola
Witam Kochana!
To była wspaniała medytacja!
Wczoraj, podczas przygotowywania się, wypadła mi (przypadkowo… :))z szafki koperta ze…zdjęciami z dzieciństwa mojej Mamy ( z lat 30-tych ub. wieku), z dzieciństwa mojego i moich braci ( lata 55- te), a także kilka fotografii dzieci moich i dzieci rodzeństwa ( lata 80-te). A wieczorem mąż przyniósł „miśki” z kremem- nasze wspomnienie smaków z dzieciństwa….W międzyczasie dostałam mejl od Ciebie z tematem wieczornego spotkania…Wszystko się zgadzało….!!!
Początek był bardzo ciekawy, przywitałam się z osobami medytującymi, poprosiłam o siły i moc dla Ciebie i zwizualizowałam świetliste iskierki Miłości płynące na Ziemię. W pewnym momencie sama zobaczyłam nagle powiększającą i przybliżającą się Ziemię – trwało to ułamek sekundy.
Podczas następnych minut medytacji posyłałam Miłość do wszystkich Dzieci Nowej Ery, aby mogły iść drogą własnego powołania i zmieniały myślenie na Ziemi (żeby wiedziały, ze jedyna rzecz, która oddziela je od Boga ,to właśnie tylko ta myśl!!!), chroniły ją i uczyniły wspaniałym miejscem dla życia.
Dużo sił , mocy i Miłości przesłałam również Ich rodzicom i opiekunom, bo tak wiele zależy od nich!!!
Spotkałam się też z moją małą Ania, mocno ja przytuliłam i zapewniłam , że zawsze będę po jej stronie!!!. Pamiętam , ze jako małe dziecko byłam jednym kłębkiem strachu, przerażenia i złości, czego nie wolno było okazywać.
Tak bardzo dziękuję Bogu, ze mogłam to zmienić, dotrzeć do przyczyn strachu i poczuć się bezpiecznie. Tak naprawdę zmieniło się w moim życiu wszystko, nawet Układ Słoneczny ( no, to nie „powinno” sie zmienić !!! :)) pozbył się jednej planety…
A teraz spotykam niezwykłych, mądrych i pełnych Miłości ludzi i moja wdzięczność jest bez granic!!!!
Część końcowa była również radosna, rozbawiło mnie kreślenie w powietrzu kwiatków, cieszyłam się przy tym jak dziecko…Ale najpierw przesłałam wiele miłości do Oazy, widziałam, jak się rozrasta, jak kwitnie i jak bardzo mieszkańcy Oazy i Madery i całej Ziemi zmieniają siebie i świat… !!!
Z ogromnym podziękowaniem za to ze JESTEŚ, Mario!! Ania
Droga Mario! Pierwszy raz uczestniczyłam w Rytuale. Postanowiłam napisać sprawozdanie po tym,jak przeczytałam na stronie Twoje sprawozdanie. Przeprowadziłam Rytuał w w pokoju,przy otwartym oknie,siedząc na parapecie. Cały dzień odczuwałam w pracy skutki pełni (pracuję w handlu, przed pełnią klienci są złośliwi, niemili i nerwowi), dlatego przed rytuałem wywietrzyłam pokój i oczyściłam go szałwią. Początkowo nie mogłam się skupić,po chwili przyszedł spokój i ukojenie. To było niezwykłe,odczuwałam takie ciepło, jakby uczestnicy Rytuału mnie otaczali. Świat był piękny,ludzie byli dobrzy. I nagle spadł na mnie lęk,niepokój który uciska piersi. Pojawił się mrok i ogromny lęk, smutek . Widziałam mnóstwo smutnych ludzi. Popłynęły mi łzy i zerwałam się na nogi. Wzięlam prysznic,ale lęk pozostał,zasnęłam dopiero nad ranem gdy zaczął padać deszcz.Przez cały następny dzień nie mogłam się skupić i nie miałam sił na nic.
Prawdopodobnie coś źle wykonałam,za słabo się starałam,być może ktoś z rodziny wszedł w trakcie do pokoju i w myślach mnie potępił (rodzina uważa to co robisz za ciężki grzech). Nie umiem do teraz pozbyć się tego niepokoju i żałuję,że następne spotkanie dopiero w lutym.
Pozdrawiam
Ala
Najwspanialsza Mario, tym razem bylo trudno, a wlasciwie to sama nie wiem jak…
W dzien wybralam sie na dlugi energetyzujacy spacer po lesie, nazbierałam żołędzi które później planowałam wykorzystać podczas Rytuału- na planach tylko sie skonczylo. Czułam się tak dobrze, przepełniała mnie pewność że moje życie powinno kręcić się wokół TWÓRCZOŚCI, przez głowę przemknęły różne zdarzenia z przeszlosci które tylko to potwierdzały. Pojawiło się uczucie zakorzenienia.
Niestety na czas Rytualu musialam byc w pracy, liczylam ze choc chwilke wczesniej skończe a tu jak na zlosc przeciagnelo sie ponad godzine!
Od 22 w kazdej wolnej chwilce staralam sie myslec „świetliście”, poprosilam nawet Anioly aby poslużyły sie mna jako przekaźnikiem światla do innych ludzi, zaszczepiając w nich świadomość, troskę, milość i wszystko to na czym skupial sie nasz Rytuał. jeśli to możliwe w sprawozdaniu pomiń fragment zawarty w nawiasie. Z jakiegos powodu wolalabym zeby ten fragment sie nie upublicznil, przynajmniej narazie…
(…)
W końcu totalnie wyczerpana wróciłam do domu.
Następny dzień wypełniła szarość, uczucie niezdecydowania, brak emocjii a nawet cos w rodzaju zawieszenia gdzieś w nicości.
Zupełnie tego nie rozumiem…
Twoja Dorota
Witaj Droga Mario,
W środkowej części skoncentrowałam się na wzmocnieniu wszystkich uczestników w okresie płodowym (by wzmocnić siłę wewnętrznego dziecka, zanim pojawiły się nasze reakcje na otaczający świat i wiara, że to jak odbierają go nasze fizyczne zmysły jest prawdziwe) oraz ich połączenie ze świadomością przed wejściem w ciało człowieka po raz pierwszy, aby zachować pamięć, po co przyszli na Ziemię. Płynęło mnóstwo energii, widziałam rozwijające się ludzkie istotki otulone energiami, wzmocnione…
Właściwie wszystko przebiegło bardzo spokojnie, a moje osobiste doświadczenie bezpośrednio mnie dotyczące pojawiło się po zakończeniu rytuału, tuż przed pozbieraniem kręgu. Coś zostało uwolnione. To był smok będący częścią mnie – był odpowiedzialny za moje terytorium, siłę i specyficzny rodzaj inteligencji związany ze sprytem. W/g mojego odbioru ta forma jest obecna w DNA większości ludzi na Ziemi, ale stłumiona programami. Ciekawostką było to, że to właśnie ów smok był w stanie wzmocnić moje wew. dziecko, które określił jako swojego duchowego przewodnika, natomiast moją świadomą jaźń, określił jako swoją opiekunkę duchową. To właśnie takie określenie tych relacji było najbardziej prawomocne dla właściwego bycia tu na Ziemi…
Przesyłam link do strony, którą polecam – dużo wyjaśnia
http://www.wingmakers.pl/
Pozdrawiam serdecznie.Aga