Tutaj mozesz pobrac ten dokument w wersji PDF – wydrukowac, przekazac Znajomym by zachecic ich do udzialu w kolejnych Rytualach dla Matki Ziemi –
XXV_dla_Matki_Rytual_Ziemi_Bucardi_9788394045036 – Dokumenty Google
Moi Najdrozsi Uczestnicy spotkania oraz Czytelnicy – tutaj podsumowanie XXV Rytualu dla Matki Ziemi. W naszym XXV spotkaniu wg potwierdzen emailowych wzielo udzial – zobaczcie Kochani jaka magiczna liczba!!!:
3.344 osob!!!
Moje sprawozdanie osobiste z 25 (XXV) Rytualu dla Matki Ziemi – Swiatlo, Milosc, Swiadomosc – Istoty Wody
Moi Najdrozsi Przyjaciele, wczoraj o godzinie 22.00 czasu polskiego mial miejsce nasz, dlugo oczekiwany XXV (25) Rytual dla Matki Ziemi. Tematem naszego spotkania bylo oczyszczanie Swiatlem soli morskiej oraz Istoty Wody – Rusalki.
Jakze tajemniczy przekaz …
Z ogromna ciekawoscia czekalam na nasz wspolny rytual, z pewnoscia podobnie jak inni Uczestnicy … Ponizej moje sprawozdanie osobiste w ogromnym skrocie. W opisach wizji natrafilam na ogromna bariere jezykowa, zdalam sobie bowiem sprawe, jak trudno jest znalezc odpowiednie slowo by oddac prawdziwy obraz. Nasz jezyk zostal tak splycony! np. piszac o przepychu, czy bogactwie odczulam pewien dyskomfort – gdyz to prawdziwe bogactwo podwodnego swiata nie ma nic wspolnego z naszym kiczowatym zloceniem roznych przedmiotow 😉 W zwiazku z ta sytuacja, prosze starajcie sie widziec sercem, gdyz nasze slowa sa zbyt ulomne by oddac calosc i prawdziwosc wizji…
Tym razem Rytual rozpoczelam 3 minuty przed 22. Uwazam, ze jest to zwiazane z moja aktualna Cyfra Mocy – 3. Stworzenie magicznego kregu, przywolanie Istot Zywiolow – przebieglo niezwykle energicznie i szybko. Tak, jakby wszysko w napieciu od tygodnii czekalo na wznowienie rytualow dla Matki Ziemi.
Przywitanie Was Uczestnikow bylo przepiekne i z calego serca czulam radosc i milosc. Tak dlugo sie nie widzielismy.
Tym razem stanelam twarza w kierunku Zachodu – Oceanu. Widok byl niezwykly. Rytual prowadzilam z miejsca polozonego bardzo wysoko i wszystko inne spoczywalo u moich stop. A ocean otaczal calosc magiczna aura, reflektujac swiatlo Ksiezyca. Ksiezyc mial teczowa aureole i znajdowal sie za mna.

Pierwszy moment rytualu to olbrzymia energia, swietlista Moc, ktora uderzyla we mnie od gory. Jak slup swiatla. To uderzenie pojawilo sie kilka razy. Energie przeslalam przez moje cialo i wyslalam dookola mnie, dalej i dalej. W czasie drugiego uderzenia poczulam, jak na wysokosci splotu slonecznego aktywuje sie w moim ciele krysztal w formie piramidy. Zaczyna swiecic silnym swiatlem. Moje mysli powedrowaly do pewnego miejsca tutaj na wyspie, gdzie w ostatnim czasie, prowadzac Rytualy dla Matki Ziemi, odczulam ukryty w Ziemi – podobny do mojego, ale duzo wiekszy krysztal. Gdy pomyslalam o tym miejscu energia krysztalow od razu sie polaczyla i wzmocnila. Teraz zaczely aktywowac sie krysztalowe piramidy w innych miejscach na Ziemi i wygladalo to jak krysztalowa siatka. Linie krysztalowych piramid, ukrytych albo pod powierzchnia Ziemi, albo w niektorych ludziach. Takze pod woda morz i ocenow.
Teraz wyraznie energia szla z gory do tej siatki i rozchodzila sie wokol. Wygladalo to tak, jakby uderzenie we mnie w jedno miejsce, aktywowalo energie w calej Ziemi.
Energia przestala uderzac. Nastapila cisza. Nagle cos podnioslo mnie w gore (lawitacja). Stopy przestaly dotykac podloza. Uczucie plyniecia nad Ziemia. Bardzo piekne, ale z pewnoscia te osoby z Was, ktore doswiadczaja lawitacji dokladnie je znaja.
Widze z gory jak Ziemie pokrywa bujna roslinnosc, wszystko sie regeneruje, odnawia. Cudowny aromat roslin, zapach nektaru kwiatow, odglosy lasu, puszczy…
Cos dyktuje mi slowa i caly czas w myslach powtarzam je, jakby w transie: Swiatlo, Milosc, Swiadomosc i znow te trzy slowa w kolko. Nagle zmieniaja sie one w spiew. Ten spiew jakby budzi do zycia Istoty Wody. (komentarz: porownaj – mistyczny spiew syren, ultradzwieki delfinow, wielorybow).
Widze jak z otaczajacej mnie Wody – tej slodkiej i tej slonej – wstaja niezwykle roznorodne Istoty. Niektore sa piekne, niektore mniej. Maja owa specyficzna magnetyczna aure.
Zaczynamy nasza rozmowe – prosze je o pomoc w procesie regeneracji Ziemi. Prosze je o to by kazdy kto napije sie Wody pod jakakolwiek postacia – zostal dotkniety przemiana. By jego swiadomosc wzrosla. Kazdy kolejny lyk napoju – wzrastajaca swiadomosc. (Komentarz – Sila Mroku zdaje sobie sprawe z tego, jakie Swiatlo potrafi niesc Woda i z pewnoscia dlatego woda w kranach jest zatruta chemicznie a w butelkach naswietlona – zaprogramowana negatywnie, by blokowac Swiatlo).

Istoty Wody przyjmuja moja prosbe, jednak nie odpowiadaja, jakby na cos czekaly.
Nagle cos mnie porywa, unosi. Czuje jak moje cialo nurkuje i cos niesie je w glab oceanu. glebiej i glebiej. Najpierw widze piekne rafy koralowe, potem coraz wieksze i wieksze ryby, potem jest ciemniej i jakos bardziej tajemniczo, az staje przed wejsciem do niezwykle pieknego palacu. Ponizsze zdjecie niestety nie oddaje rzeczywistego obrazu, ale w pewien sposob mozna sobie tak to wejscie wyobrazic.

Staje twarza w twarz ze starszym mezczyzna z dluga broda. Mezczyzna ten – Krol Wody – siedzi na olbrzymim tronie. Rozgladam sie, gdyz moja swiadomosc w tym momencie na chwile wlaczyla sie i szukam gdzie jest krolowa (wladczyni).. Jednak mezczyzna jest sam. Przez „okna” palacu zagladaja do srodka rusalki. Gdy jednak pragne dokladnie im sie przyjrzec, ze strachem odplywaja. Sa to bardzo mode, piekne dziewczyny o dlugich wlosach i rybim ogonie. To corki wladcy Wody. Towarzyszy mi niezwykle odczucie. Ten swiat jest tak piekny, ze nie potrafia go opisac zadne slowa!!! Absolutnie zadne!
Wladca morz i oceanow rozmawia ze mna – bez slow. Przyjmuje moja prosbe i uzupelnia ja: ktokolwiek dotknie wody, okapie sie w wodzie, dotknie naszych skarbow: muszli, perel … odczuje, ze jego swiadomosc wzrasta. Swiadomosc milosci do Ziemi i walki o jej ochrone.
Na to, wiec czekaly Istoty Wody na powierzchni, bym uzyskala zgode ich wladcy…
Przez moment widze kobiete w pieknych perlowych kolczykach, ktorej swiadomosc w momencie zmienia sie. W przyspieszonym tempie widze, jak nastepuje w niej zmiana – jak przeznacza ona posiadane grunty dla Natury i tworzy na nich Oazy dla Ziemi. To taki przeskok do naszej rzeczywistosci, jakby potwierdzenie tego, ze energia juz zaczela dzialac…
Krol Wody chce ofiarowac mi prezent, przez chwile waham sie, jednak przyjmuje podarunek. W momencie moja cala suknia zamienia sie w taka utkana z setek perel, pieknych bialych perel. Takze w moich wlosach mienia sie perly. Tego odczucia, tekze nie jestem w stanie opisac Wam zwyklymi slowami.
Nawet nie wiem w ktorym momencie jakas nieziemska sila wyrzuca mnie na powierzchnie wody. Czuje, jak nie moge zlapac tchu. Leze na skalach, cala mokra, to kamienne wybrzeze, gdzies w Szkocji. Silny wiatr, wzburzone fale. Patrze w niebo i widze tysiace gwiazd. Wygladaja one jak naturalne perly. Patrze dookola i widze wszedzie krople rosy – naturalne perly. Teraz mysle o Was Uczestnikach Rytualu i wysylam do kazdego z Was perle. Widze jak przyjmujcie je i one pieknie ukladaja sie w Waszych sercach.
Dziekuje Wam za udzial w naszym spotkaniu i czuje, ze dobieglo konca. Wykonuje gest kwiatow i uwalniam moj magiczny krag. Teraz ide po Oazie i wszedzie widze perly, na kazdym lisciu i zdzble trawy.
W rytuale mialam: biala suknie, gruby plaszcz, gdyz bylo przenikliwie zimno. W dloni perly – jednak moje naturalne perly sa ciemne (Tahiti -perly hodowlane) a w wizji byly jasne. W kieszeni plaszcza mialam muszle oraz naszyjnik dwa smoki z pentagramem. Naturalna zlota bizuteria.
Dziekuje Najdrozsi za 25 Rytual dla Matki Ziemi. Teraz czekam na Wasze sprawozdnia by posumowac cale spotkanie i przygotowac kolejne w marcu.
Nie bojcie sie opisywac Waszych wizji. Sa osoby, ktore takze mnie krytykuja publicznie, twierdzac, ze wizje te to juz „przesada”, ze takie rzeczy nie istnieja. Tak, to prawda – dla tych osob ten swiat nie istnieje 🙂 Przed nimi jeszcze dluga droga by sie otworzyc, otworzyc wlasne serca. Istoty innych wymiarow nie ukazuja sie ludziom o zamknietych sercach.
Z moca anielskich wibracji Wasza Maria Bucardi
ps. odpowiadajac na pytania: przed rytualem nie uzywam zadnych roslin psychoaktywnych. U mnie wizje wystepuja samoczynnie – nie potrzebuje zadnych tzw. wspomagaczy i do tego Was rowniez zachecam.
Zamkniecie oczu w czasie spotkania wzmacnia wizje.
————————————————-
Ksiazki, Rytualy, Przepowiednie i terapie u Marii Bucardi
http://magiczny-swiat.es24.pl
———————————————–
Odwiedz mnie na Facebook – https://www.facebook.com/maria.bucardi
———————————————–
Blog magiczny Marii Bucardi – https://bucardimaria.com
———————————————–
Strona www – http://mariabucardi.pl.tl
———————————————–
Magiczna Oaza – http://magicznaoaza.wordpress.com
———————————————–
Rytualy dla Matki Ziemi – https://rytualymatkiziemi.wordpress.com
———————————————–
Jestem na google plus – https://plus.google.com/u/0/102213463156771811216
———————————————–
Maria Bucardi na Naszej Klasie – http://nk.pl/#profile/39116307
———————————————–
Twitter – https://twitter.com/MariaBucardi
———————————————–
Instagram – http://instagram.com/mariabucardi
———————————————–
Filmy i porady – http://www.youtube.com/user/MariaBucardi
———————————————–
Blog na blogger – http://jasnowidz-bucardi.blogspot.pt
———————————————–
Zyj zdrowo bez plastiku – http://zyj-bez-plastiku.blogspot.pt/
Moi Kochani poniewaz sprawozdan z rytualu jest bardzo duzo, wybieram te, ktore publikuje. Mozecie mi naturalnie pomoc i jesli nie ma tutaj Twojego sprawozdania – dodaj je prosze w komentarzach – pojawi sie na stronie po moim zatwierdzeniu. Imiona Uczestnikow zostaly zmienione.
Komentarze:
Witam Cię Droga Mario Bucardi
aura przypomniała mi o rytuale, jak nigdy zaczął padać śnieg duże gwiazdki śniegowe taki śnieg pamietam z dzieciństwa, jak tylko otworzyłam poczte i sprawdziłam nagle snieg przestał padać…
było między 21 a 22 czasu do przygotowania się miałam niewiele ale przyłączyłam sie myślami postawiłam sól morską na spodeczku i zaczełam swoją krótką wizualizację
wiem że to jest za mało z mojej strony i stać mnie na wiecej, az wstyd sie przyzanać że obowiązki dnia codziennego i opieka nad ukochanym dzieckiem pochłaniają tyle czasu aczkolwiek to nie jest wytłumaczenie
U mojeje córeczki pojawiło sie podpieluszkowe zapalenie skóry i to jest trudna pielegnacja ale jest coraz lepiej, jak sie ma małą wiedze na temat naturalnych rzeczy które powinny przyspieszyć regenerację i co jest tak naprawde sprawdzone i skuteczne…
Duzymi krokami juz idzie wiosna dni sa coraz dłuższe, słoneczne i cały czas mysle o wakacjach, o slodkim wypoczynku i lenistwie
Życzę Ci Droga Mario Wszystkiego co Najlepsze
KarolinaOdpowiedzPingback: Podsumowanie XXV Rytualu dla Matki Ziemi | Magiczny blog Marii Bucardi – z zakresu duchowości, magii, tarota i weganizmu.EdytujPingback: Podsumowanie 25 Rytualu dla Matki Ziemi | Rytuały dla Matki Ziemi z Marią BucardiEdytujmariabucardiEDYTUJ 0 0 Rate This
Droga Mario
Przepraszam ale nie moglem w pełni uczestniczyć z wami w rytuale z pewnych przyczyn… ale jadąc autem intensywnie myślałem o tobie i o innych uczestnikach śląc wam energie miłości w jak najlepszy sposób jaki moglem to zrobić w tam tym momencie… byłem z wami przez około 15 minut i co dziwne bo w sumie nie wiem czy to miało jakiś związek z przedsięwzięciem… piekło mnie strasznie lewe ucho i było bardzo czerwone 🙂
Proszę pamiętaj o mnie przy następnym rytuale… poinformuj mnie również o nim, jeśli nie będzie to sprawiało problemu…
Pozdrawiam serdecznie życzac wszystkiego najlepszego 🙂
M.OdpowiedzmariabucardiEDYTUJ 0 0 Rate This
Witaj droga Mario.
Coś mi się wydaje, że nie było łatwo… No, ale od początku. Moje wrażenia.
Obserwowałam wszystko z góry: z „nieba” leciały piękne, jaskrawo świecące kule, takie mieniące się kolorami pawie oka. W dół skierowane były promienie, jak postrzępione pawie pióra. W miejscu zetknięcia z ziemią rozlewała się soczysta zieleń we wszystkich odcieniach. Natomiast na wodzie znikały tłuste powierzchnie, a rozprzestrzeniały się przejrzyste kręgi (jak po wrzuceniu kamienia)
i widać było wodne stworzenia pływające także w okręgu, jakby tańczyły. Podobnie działo się na ziemi. Wszystkie istoty okazywały radość.
Było jasno i czysto, wręcz „kryształowo”. Podskakiwały gwiazdeczki, czy jakieś iskry, wydając dźwięk dzwoneczka (jak w kreskówkach Disneya). Widok ten wywołał mimowolny uśmiech zachwytu na mojej twarzy. Spojrzałam w górę – księżyc też się uśmiechał. Jednak czar prysnął kiedy popatrzyłam spowrotem w dół (chyba 22.05). Wszystko było szczelnie przesłonięte czarnymi chmurami. Wyglądało to jak kiczowate pociągnięcia pędzlem tworzące czarne smugi (kogoś z tej ciemnej strony-pomyślałam). Poczułam wielki żal i bezradność.
Po chwili desperacko robiłam wszystko od początku, ale skutek był mierny. Zaczęłam więc prosić o pomoc oraz energię i moc dla Ciebie (bo ja nie daję rady). No i udało się „rozpędzić” te chmury. Znikały tworząc takie stożkowate wiry. Zrobiło się jasno, ale odniosłam wrażenie, że widzę o wiele mniej zwierząt i innych stworzeń. Może ukryły się ze strachu. A może to tylko mi coś przesłoniło wcześniejszy, piękny widok… Rusałki, które widziałam przez moment, wyglądały na bardzo zmęczone, albo smutne, a nereidy w ogóle nie wyłoniły się ze swych głębin.
Mimo wszystko mam przeświadczenie, że pomagamy…
PS
Ciekawe doświadczenie. Na pewno będę uczestniczyć w kolejnych.
Pozdrawiam serdecznie BasiaOdpowiedzmariabucardiEDYTUJ 0 0 Rate This
Po wstępnych przygotowaniach (kąpiel, miseczka z wodą i solą ,muszelki) siadłam do medytacji.
Tym razem było to wyjątkowo „coś dla mnie” bo od 25 (!) lat jeżdżę co roku nad morze (…). Bardzo lubię morze !!!
Ale najpierw przywitałam na Ziemi cudowną energię z Kosmosu, zwizualizowałam zieloną, pełną kwiatów, spokoju i radości Ziemię oraz Magiczną Oazę.
W drugiej części medytacji zalazłam się na mojej ukochanej czystej, szerokiej plaży ! tam spotkałam dużą grupę Istot w długich białych szatach z wiankami na głowach. Były roześmiane, b. przyjazne, wesoło rozmawiały i tańczyły wokół ogniska. Razem podziękowaliśmy Istotom Morza i za wsparcie i opiekę.
Kiedy poprosiłam Rusałki o przekaz dla mnie, nagle zobaczyłam przed sobą obraz antycznych ruin ( sterczące z ziemi kolumny, gruzy i … chłopski wóz z koniem.. ) To było tylko kilka sekund, nic więcej. Nie bardzo wiem , co to miało znaczyć, ale pewnie w najbliższym czasie się wyjaśni….
Potem wróciłam na plaże, pożegnałam się z wszystkimi, zrobiłam gest kwiatów i zakończyłam medytację.
Dziś, kiedy o tym piszę jeszcze jest we mnie radość ze spotkania na plaży i głęboka ufność, że MiIŁOŚĆ może wszystko….
Dzięki, Mario, za Twoją niezwykłą OBECNOŚĆ, radość i mądrość !!!!
DariaOdpowiedzmariabucardiEDYTUJ 0 0 Rate This
Kochana Mario,
Lutowy Rytuał Matki Ziemi zaznaczył się jakąś nową i niezwykłą energią. Towarzyszyły mi perły, które trzymałam w dłoniach podczas jego trwania. Czułam mrowienie w rękach i energię przepływającą przez moje ciało. W środkowej części rytuału wyobrażałam sobie, że pływam w wodach morza lub oceanu w towarzystwie syren. Woda oczyszczała mnie. Początkowa i końcowa część wizualizacji przebiegła gładko (mimo małej dekoncentracji na początku, kiedy to wracałam myślami do swoich spraw), z radością i łatwością wizualizowałam naszą planetę, Ciebie oraz uczestników rytuału. Wczorajszy rytuał to jasna energia, przynosząca oczyszczenie i optymizm. Mam nadzieję, że będą one oddziaływać nie tylko na ludzi i zwierzęta, wody i rośliny, ale i na całą naszą planetę.
Pozdrawiam gorąco
AlicjaOdpowiedzmariabucardiEDYTUJ 0 0 Rate This
Droga Mario,
Udało mi się wczoraj wziąć udział w rytuale 😉
ok 20.30 zaczelam przygotowania (kąpiel w solance)
na miejsce rytuału wybrałam gdańską plaże.
Oczywiście negatywne siły popsuły mi zamek w kurtce w ostatniej chwili, ale nie zrezygnowałam, ubralam inną. Kolorową!
Wyszlam szybciej… poszłam się uziemić z największym drzewem w okolicy… miałam wrażenie że jest ciepłe to było fajne;-)
Był mróz, rozpoczełam przed 22 prosząc Anioły światła aby dodały Ci sił i chroniły Cię i Twoją pracę magiczną nie tylko dziś ale zawsze… Poczułam ich obecność tak jak zawsze… 😉 łezka w oku
W części środkowej zbliżyłam się do lustra wody, a fale jakby tylko w jednym miejscu zaczeły wypływać bliżej mnie, zamoczyły moje buty aż do kostek! kucnęłam dotknęłam dłońmi morza… było mi bardzo przyjemnie.
Po rytuale czułam się oczyszczona i jak nowo narodzona – dziękuję ! KasiaOdpowiedzmariabucardiEDYTUJ 0 0 Rate This
Droga Marysiu,
Twoj opis rytualu, Twoja wizja byla przepiekna!! Az przeniosla mnie w ten cudny swiat…
Bardzo chcialam wziac udzial w rytuale, polozylam sie z moim dzieckiem do spania… No I … Zasnelam… cos zaczelam juz nawet sama nie pamietam … Przebudzilam sie potem ale znow to samo… Bardzo szybko zasnelam .. I przespalam ogolnie dobrze cala noc, choc to ostatnio jest ciezkie , chyba ze wzgledu na ciaze, rano udalo mi sie troszke powyobrazac o przeobrazeniach ziemi, uwalnianiu zwierzat, oczyszczaniu wod.. Ale ranek nie byl spokojny bo maly na nogach itepe.. No ale uznalam, ze to zawsze malutkie cos 😉
Pozdrawiam Cie serdecznie! Wspaniale ze jestes!
MoniOdpowiedzmariabucardiEDYTUJ 0 0 Rate This
Witaj Kochana Mario,
Z braku czasu zapoznałam się tylko z info zawartymi w emailu. Zgodnie z opisem wykonałam jedynie CZĘŚĆ POCZĄTKOWĄ i część GEST KWIATÓW. Po przywołaniu energii, z którymi pracuję (klasyczne reiki, złote reiki, diamentowe reiki, krystaliczne reiki, kundalini reiki, purpurowy płomień, tanaka san i esencja morganitu) przywitałam się z planetą Ziemią, a chwilę później pociągnęło mnie na dno jakiegoś oceanu, bardzo głęboko. Było całkowicie ciemno. W pewnym momencie zobaczyłam małe kolorowe światełka. Chciałam się przywitać, bo to było jakieś życie, ale coś z mojego wnętrza powiedziało mi, że mam być cicho, bo je przestraszę, mam pozwolić żeby płynęła energia, bardzo powoli i delikatnie.
Czułam poruszenie wokół mnie, coś się kłębiło i mnie obserwowało zaniepokojone, czułam instynkt tych istot – nie sposób tego opisać. Byłam skoncentrowana na spokoju i delikatnych łagodnych wibracjach. To trwało dosyć długo. W pewnym momencie usłyszałam z mojego wnętrza, że mnie zaakceptowały i mogę się przywitać. Cała reszta działa się z mojego wnętrza. Udało mi się przypomnieć im kim są i co potrafią oraz doprowadzić do wzmocnienia ich umiejętności. Było ich mnóstwo, wibrowały przepięknymi kolorami, a ich aury się wielokrotnie powiększyły. Wiedziałam, że potrafią oczyścić wodę na całej Ziemi, łącznie z wodą zawartą we wszystkim co się na niej znajduje (zbiorniki, rośliny, ludzie, zwierzęta…), w tym momencie jeszcze nie wiedziałam jak.
Popłynęły na wschód przyjmując określoną formację i … zaczęły śpiewać. To było niesamowite. To ten dźwięk powodował zmianę wibracji wody. Fala dźwiękowa przenikała cząsteczki wody nawet na odległość. Robiły się dźwięczne i czystsze od najbardziej czystego kryształu górskiego. Wszystko przenikało tą falą śpiewu. Patrzyłam jak daleko to zajdzie. Doszło wszędzie, gdzie znajduje się choć jedna cząsteczka wody… Zorientowałam się, że jestem na Pacyfiku, dotarło też do mnie, że to bardzo stare prehistoryczne istoty. Były sporej wielkości (od 3,5 do 9 metrów), opływowego kształtu z płetwami, ale nie wiem co to za gatunek. Popłynęły na wschód od mniej więcej środka Pacyfiku. Można je zobaczyć i usłyszeć jak ktoś potrafi. Coś przepięknego.
Pozdrawiam Serdecznie.
AnnaOdpowiedzmariabucardiEDYTUJ 0 0 Rate This
Witaj Marysiu:)
Tak bralam udzial w dzisiejszym 25-tym rytuale. Jak zawsze spokojny i kojacy.
Moze warte napomkniecia jest, ze ukazal mi sie bardzo wyrazny turkusowy kamien – podejrzewam ze rubin. Byl to przepiekny kolczyk:) Oraz zwierze – lisek.
Czekam z niecierpliwoscia na twoje sprawozdanie. Cudownie by bylo w wydaniu audio poniewaz dawno sie nie slyszelismy:)
Dziekuje rowiez serdecznie za nasionka swiatla, ktore przeslalas pare dni temu:)
Serdeczne Pozdrowienia z zasniezonej Danii przesyla K.OdpowiedzmariabucardiEDYTUJ 0 0 Rate This
Droga Mario 🙂
Nie miałam zbyt dużo czas na przygotowania. Rytuał zaczęłam przed 22:00 gdyż najpierw musiałam się wewnętrznie wyciszyć. Ostatnio w moim życiu wystąpiło tyle złych emocji i sytuacji, które negatywnie wpłynęły na moje życie.. W trakcie rytuału rozbolała mnie głowa, wiec zakończyłam go szybciej… Mimo tego, że tematem przewodnim była woda w mojej głowie widziałam ognisty krąg w którym jestem… W pewnym momencie widziałam, jak osoba na której wiadomość bardzo czekałam pisze do mnie…wtedy to zlekceważyłam, ale rano jak się obudziłam – postanowiłam sprawdzić czy to prawda i jak się okazało była nią..Niie wiem czy przez swoje życiowe komplikacje nie skupiłam się przy tym rytuale na tym co się dzieje wokół mnie.
Całuje
AlinaOdpowiedzmariabucardiEDYTUJ 0 0 Rate This
Brałam udział poraz pierwszy i chyba nie wszystko umiałam dobrze zrobić
Widziałam łąkę pełną ziół i blask wokół niej
Na moim ołtarzu z owocami znalazłam biedronke, czy jest to jakiś znak
Pozdrawiam i dziękuję za wszystko dobro ktore do mnie przychodzi od kiedy Ciebie poznałam Mario IzaOdpowiedzmariabucardiEDYTUJ 0 0 Rate This
Droga Marysiu,
Twoj opis rytualu, Twoja wizja byla przepiekna!! Az przeniosla mnie w ten cudny swiat…
Bardzo chcialam wziac udzial w rytuale, polozylam sie z moim dzieckiem do spania… No I … Zasnelam… cos zaczelam juz nawet sama nie pamietam … Przebudzilam sie potem ale znow to samo… Bardzo szybko zasnelam .. I przespalam ogolnie dobrze cala noc, choc to ostatnio jest ciezkie , chyba ze wzgledu na ciaze, rano udalo mi sie troszke powyobrazac o przeobrazeniach ziemi, uwalnianiu zwierzat, oczyszczaniu wod.. Ale ranek nie byl spokojny bo maly na nogach itepe.. No ale uznalam, ze to zawsze malutkie cos 😉
Pozdrawiam Cie serdecznie! Wspaniale ze jestes!
MoniaOdpowiedzmariabucardiEDYTUJ 0 0 Rate This
Rytuał przebiegał tak jak zawsze w części I i III lecz światło miało różne odcienie koloru niebieskiego, zaś II część odbyła się niesamowicie, byłem w głębinach Atlantydy, zamieniła się moja postać z człowieka w syrenę, miałem ogon ryby, Lazurowe łuski i małe lekko odstające płetwy na rękach, a między palcami miałem błonę, oraz wypustki i jedną płetwę na grzbiecie jak rekin, płynąłem wzdłuż rafy koralowej, znalazłem łuk z rafy i tam popłynąłem, znalazłem się w pięknym kolorowym miejscu, było pełno rafy i istotek mórz, nagle 3 sylfy pływały wokół mnie, powiedziały mi bardo istotny i ważny przekaz, pokazał też się Neptun z trójzębem, również powiedział mi ważny przekaz, ja płoniłem się przed Bogiem Mórz który trójzębem podniósł moją głowę i powiedział coś istotnego i dodał że ta wizualizacja się spełni, sylfy serowały w moją stronę otwarte dłonie i kierowały błękitną energię, Neptun skierował trójząb w moją stronę i również wysłał do mnie energię, ja zgromadiłem ją i rozprowadiłem na całą planetę, przesiąkała każdą komórkę naszego świata, lecz energii było tak dużo że kula wokół planety powiększyła się o 3 razy większą kule niż nasz układ słoneczny, czułem jak energia wody i oceanu, czułem każdą komórkę swego ciała, jak się oczyszcza i uzdrawia oraz energetyzuje.
Miałem na sobie to co widać po lewej stronie czyli:
Labladoryt od Pani który jest fantastyczny, sodalit który kupiłem na targu, pentagram z smokami od Pani z którego mi zachodzi srebro i złoto 😦 a żaden jubiler nie chce naprawić ponieważ mówią że to jest z cyny i do tego się nie dotkną 😦 a tak bardzo mi się ten amulet podoba 😦 .
Miałem również pierścień Atlantydy, a w lewej ręce miałem moqui marble które kupiłem wraz z chłopakiem w Anglii z których jestem Bardo Zadowolony 🙂 a w prawej muszle z morza północnego, na ołtarzu znajduje się wielki kryształ ze szkła, niebieski chalcedon niżej agat niebieski niej agatu znajduje się chryzocola, dalej jest delfin z rafą która jest zrobiona z porcelany, niżej jest sokole oko które jest niebieskie, dalej od dołu jest sodalit, wyżej lapis lazuli i na górze turkmenit, na świeczniku znajduje się bursztyn, a w pojemniczku przypominającą muszle jest sól morska i na niej jest kryształ górski a niżej miseczka z wodą z dodatkiem soli morskiej i znalazłem w muszelkach małą rozgwiadę, a na samej górze po obu stronach świecznika są kryształy górskie.
Pozdrawiam BlazejOdpowiedzmariabucardiEDYTUJ 0 0 Rate This
Kochana Mario, przesyłam sprawozdanie z Rytuału.
Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie i z radością witam kolejną przygodę z Rytuałami dla Matki Ziemi!:-)
Twoja Aga
XXV Rytuał dla Matki Ziemi
Kochana Mario, cieszę się, że nasze rytuały znów się rozpoczęły – po tej kilkumiesięcznej przerwie energia nabrała mocy i ze zdwojoną siła zabrała nas w kolejną podróż!
Przed rytuałem wyszłam na chwilę z domu wyrzucić śmieci (jak się okazało, to słowo – klucz, bo miałam wrażenie podczas rytuału, że właśnie z wewnętrznych śmieci się oczyszczam) i wtedy nawiązałam głęboki kontakt z Księżycem. Krótka chwila, ale bardzo mocno na mnie podziałała. Przestałam się martwić, że nie mam soli morskiej, że czegoś tam nie zrobiłam. Poczułam, że wszystko jest na swoim miejscu, a najważniejsza jest moja obecność i świadome uczestnictwo.
W ręku trzymałam egzotyczną muszlę i ona pomogła mi uruchomić podświadomość oraz nawiązać kontakt z morskimi istotami. Po powitaniu i rozpoczęciu rytuału zwizualizowała się od razu nad moją głową grudka soli morskiej – widziałam ją w postaci kryształu, a potem zostałam natychmiast porwana przez energie mórz i oceanów; zanurzałam się kilkakrotnie w morskiej toni, podpływały do mnie syreny i delfiny, pływałam na ich grzbietach, syreny delikatnie muskały mnie swoimi pawimi ogonami (tak właśnie widziałam ich ogony, w kolorach fioletowo-zielonych, z wyraźnie zarysowanymi pawimi oczkami).
Po chwili dostrzegałam już tylko kolory, fiolet, zieleń, błękit, jak uderzają w czakrę korony niczym laser lub piorun i przenikają całe ciało. W którymś momencie utworzył się słup światła w tych barwach, ale również była tam czerń. To światło zaczęło gęstnieć i mniej więcej w jego połowie pojawiła się świetlista szpara, która rytmicznie się rozszerzała. Trwało to bardzo długo i miałam wrażenie, że chodzi o oczyszczenie/uzdrowienie jakiejś części mnie.
Czułam, że muszę oczyścić tę czerń, gdyż ona zasłania mi dostęp do świata spełnień. Miała konsystencję gumy, która jest wprawdzie rozciągliwa, ale utrudnia przejście i więzi w przestrzeni niemocy.
Bardzo długo trwało to oczyszczanie. Dochodziły do mnie głosy z drugiego pokoju (nie byłam sama podczas rytuału), z włączonego telewizora dochodziły treści, które uruchamiały wydarzenia z przeszłości. Aż w końcu z tej „świetlistej czerni” wyłonił się nowy obraz: tak jakby opadły czarne skorupy i na powierzchnię wynurzył się kwiat. A raczej różowy kamień.
Pojawiła się energia różowej barwy, która wprowadziła mnie w błogi nastrój. Trwałam jeszcze jakiś czas w tym stanie; było mi tak dobrze, że nie chciałam kończyć rytuału.
Mam kłopot z opisaniem tych doznań, jakby słowa były nieprzystające do tego, co przeżywałam. Najważniejsze było odczucie porwania przez energie i tego, że to wszystko działo się dla mnie, we mnie i przeze mnie. Żadnych obrazów dotyczących Ziemi, żadnych Istot (oprócz syren i delfinów na początku), tylko czyste energie, kolory i pewien przymus, by tkwić w tym, nie zadawać żadnych pytań, tylko zaufać.
Na koniec zobaczyłam jeszcze, jak kryształ soli rozpada się nad moją głową na kilkanaście grudek, które oblepiają całe moje ciało, kilkakrotnie jeszcze zanurzyłam się w oceanie i zakończyłam rytuał, doświadczając niezwykłej błogości.
EwaOdpowiedzmariabucardiEDYTUJ 0 0 Rate This
Najdroższa Mario, od czego zacząć, słowa umykają…
Początek tradycyjnie według wskazówek, mentalnie niemal od połowy dnia:)
Jakoś nie mam w zwyczaju używać zegarka, ale zawsze towarzyszy mi specyficzne uczucie mrowienia jakiejs części ciała i wtedy wiem że zaczynamy, tak było też i tym razem.
Zaczęłam od prośby do wszystkich Świetlistych o wsparcie i uzdrowienie naszej cudownej planety.
Najintensywniejszym odczuciem jakie towarzyszyło mi przez caly czas trwania Rytuału był szum w lewym uchu. Jakby specjalne dźwięki, informacje próbowały dotrzeć i nie mogły! W pewnym momencie to ciśnienie na ucho wydawało się być bardzo głośnie…dotarły do mnie takie informacje jak: SKUPIAĆ SIĘ TYLKO NA POZYTYWNYM I WYŁAWIAĆ Z KAŻDEGO DNIA PERŁY…, JEST LEPIEJ, CORAZ LEPIEJ.
Wizje były raczej w formie migawek. Jakieś postacie, sceny. Pojawiła się Syrena ( ale nad wodą), twarz mężczyzny o szlachetnych rysach i równej białej brodzie. Odczucie aktywności, ruchu pod wodą. Widziałam przez chwilę Ciebie tańczącą po spirali a w około ryby o różnych kształtach. Na końcu trzymałaś złoty kielich w którym gromadziła się energia…
Dziękuję:)
Ps. Droga Mario czy wiesz może gdzie spotykają się wszystkie żywioły?
AlaOdpowiedzmariabucardiEDYTUJ 0 0 Rate This
Sprawozdanie
witaj Droga Mario,
ciesze sie ogromnie na nowe spotkanie z Toba, dlugo sie nie widzialysmy.
Temat jest cudowony : oczyszczenie, woda, moja ukochana Woda !
Przygotowalam juz miejsce gdzie usiade do spotkania, swiece tez juz sie pala J
22.00 zaczynam
zamknelam oczy i pozdrowilam Anioly i Sile Tworzenia, Milosc !
zobaczylam natychmiast wielkie fale morskie jak uderzaly w piasek tworzac ogromne ilosci perel wodnych skaczacych po plazy, bylo cudownie , zaczelam tanczyc na brzegu morza, obracalam sie wokol siebie i rozsiewalam dalej kropelki wody …. nagle zobaczylam Ciebie, bylas tam ze mna …. widzialam wyraznie Twoja rozesmiana twarz, tanczylas tak jak i ja J wspanialy taniec czystosci
wolalam do wody : oczysc mnie !!! prosze Cie, kochana Wodo J oczysc mnie !!!
Woda tanczyla dalej, skrapiala mnie i dawala coraz wiecej swierzosci , to bylo cudowne uczucie
Nagle zobaczylam piekne istoty , male dziewczynki, mlode kobiety ? jak istoty kwiatow ze skrzydelkami piekne motyle .
Przyfrunely do mnie i zaczely skraplac mi twarz woda, smialy sie i wolaly :
obudz sie …
obudz sie ….. i dalej :
obudz sie …
i pryskaly mi twarz smiejac sie J
Czulam sie cudownie
Ten taniec oczyszczajacy trwal dlugo….
Otworzylam oczy, swiece palily sie dalej… minelo 20 min.
Zakonczylam taniec, pozegnalam sie z Wami, moje drogie przyjaciolki.
Dziekuje Ci Mario za spotkanie.
Do nastepnego !
Pozdrawiam
Luna